Hmm szarża płonących wieśniaków mogła by zasiać zwątpienie, a może i panikę w szeregach wroga :P
W rozsądnych ilościach, przy logicznym uzasadnieniu nie widzę przeszkód. Staram się nikogo nie ograniczać o ile ma to ręce i nogi, więc kwestia opisu. Oczywiście sukcesu nie gwarantuje bo i oryginalne ładunki zapalające czy granaty go nie gwarantują (wybuch w rękach miotacza, niewybuch, samo zgaszenie szmaty).
I co prawda osadnicy są tu od niedawna, ale trochę glinianych flaszek z pewnością się znajdzie.
Kerm chciał brony i smołę i to się znalazło. Bonus do obrony dało [;
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |