- Z pewnością nie zrobiła tego nasza niedawno poznana galareta - powiedział Axel, odwracając wzrok od utrupionego krasnoluda. - Ciekawe, skąd przypłynął - dodał. - Mam nadzieję, że nasz goblin pobiegł w innym kierunku.
Z pewnością galaretowaty stwór nie był jedynym niebezpiecznym mieszkańcem kanałów. Sądząc po obrażeniach, jakie odniósł krasnolud, spotkanie z jego zabójcą mogło być bardzo niebezpieczne. I warte więcej niż pięć sztuk złota...
- Doktorek zrobiłby majątek, pokazując stwory, jakie mieszkają w tych kanałach - zażartował. |