Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2017, 21:17   #41
czajos
 
czajos's Avatar
 
Reputacja: 1 czajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwu
Demon obudził się ze snu wydając ze swojego gardła dziki warkot którego można byłoby się spodziewać po wilkołaku w trakcie pełni. Wściekłość którą było czuć w tym zewie skrywała demona niczym szkarłatna chmura, która jednak niemal natychmiast się rozwiała gdy tylko Demon poczuł pod plecami deski podłogi karczmy i charakterystyczny dla tego typu przybytków smród skwaśniałego piwska i ludzkich ciał. Demon usiadł i rozejrzał się po pomieszczeniu, a jego nóż który leżał na jego piersi spadł na podłogę. Pokój był klitą, cztery na pięć kroków z malutkimi teraz zasłoniętym przez okiennice okienkiem, przez które wkradała się wąska struga słabego światła świtu, dwoma wąskimi łóżkami gdzie na jednym spoczywała Fira i skrzynią. Drugie łóżko było przeznaczone dla niego ale z materaca wygnała go armia zamieszkującego go robactwa.
Demon wstrząsnął głową odganiając nocne mary i spojrzał na dziewczynę, widać myśl o podróży do krainy upadłych wzbudziły w nim dawne wspomnienia w dodatku doprawione nowo poznaną, przecież już po ucieczce z niewolniczego statku, dziewczyną. Sny jednak nie martwiły go, po co bać się tego co nie nastąpiło. Nim jednak ktokolwiek zdołał coś powiedzieć za okna dopadł do ich uszu dziwny dźwięk tak jakby ktoś zrzucił z wysoka wór kartofli.
Demon szybkim ruchem wstał i dopadł do okna otwierając okiennice i rozejrzał się. Zagadka szybko się jednak rozwiązała bo trochę dalej wzdłuż ściany spostrzegł on odzianego w purpury jegomościa z piórkiem w kapeluszu który szybko zbierał dobytek z zaułka który to wysyłał się z plecaka który to zapewne rzucił mu przed chwilą drugi mężczyzna który teraz nieporadnie schodził po rynnie. Dziwnie ubrany jegomość gdy usłyszał trzask otwieranej okiennicy wzdrygnął się i szybko spojrzał ze strachem na demona. Strach szybko jednak zniknął z jego oblicza zastąpiony przez tak żałosną miną, że dla Grosha wydanie go zdawało się równie okrutne jak zdeptane kocięcia. Odwrócił się on więc znów do wnętrza i znów zerknął na dziewczynę, która zdawała się również obudzić.
I faktycznie, Fira siedziała na materacu, dłońmi obejmując podciągnięte pod brodę kolana. Jej ciało drżało, wstrząsane kolejnymi spazmami. Z ust wydobywało ledwie słyszalne skomlenie, one same jednak skryte były w niewielkiej przestrzeni jaka pozostawała między nogami a piersią. Jej twarz była skryta za welonem włosów, przez co demon nie mógł jednoznacznie stwierdzić czy dziewczyna płacze, czy owe drżenie jest wynikiem czegoś innego. Czuć jednak było od niej strach i to tak wyraźny, że zdołał zdominować smród niedomytej podłogi. Tym jednak, co niemal natychmiast zwróciło uwagę Grosha, była blizna na jej prawym barku. Częściowo zasłaniała ją koszula, którą Fira miała na sobie, jednak nie dość by nie był w stanie dojść do tego, że była ona dziełem rozgrzanego żelaza i że zdecydowanie nigdy wcześniej jej u młodej wilczycy nie widział.
- Fira ? - zapytał demon uspokajającym tonem - Co się stało ? Sny ? - znów zapytał i przyklęknął przed dziewczyną kładąc gigantyczną dłoń na jej ramieniu i czekając aż ta podniesie wzrok.
Wzdrygnęła się czując dotyk i skuliła jakby bardziej. Dopiero po chwili uniosła nieco głowę i spojrzała na niego załzawionymi oczami pełnymi najczystszego przerażenia. Kiwnęła głową, potwierdzając jego przypuszczenia.
- To było… - jednak głos się jej załamał i nie była w stanie dokończyć.
Demon objął dziewczynę przyciągając ją bardziej do siebie i samemu siadając na łóżku które zaskrzypiało w proteście pod jego ciężarem. Tym samym zmusił dziewczynę by zmieniła pozycję na bardziej otwartą.
- Nie lękaj się snów Fira, nie trzeba bać się tego co działo się tylko w nich. Jestem z tobą, nie martw się.
Ta jednak tylko pokręciła głową, jednocześnie zaś przylgnęła do niego, jakby stanowił ostatnią deskę ratunku.
- To nie był normalny sen - wyszeptała w jego pierś, nie podnosząc głowy. - To było ostrzeżenie. Przypomnienie - dodała żałosnym głosem.
- Co ci się śniło Fira ? - powiedział demon gładząc dziewczynę po głowie - Odpowiedź, a będziemy gotowi -
- Oni… - zaczęła, najwyraźniej pragnąc spełnić prośbę demona, jednak głos ugrzązł jej w gardle i ani myślał się z niego wydostać. Dziewczyna pokręciła tylko ponownie głową.
Demon czekał chwilę cierpliwie ale widać Fira nie miała dość siły charakteru by opowiedzieć mu o tym co widziała we śnie, postanowił więc bardziej nie naciskać po raz kolejny mocno uścisnął dziewczynę i odsunął ją na odległość ramienia.
- To tylko sny, to co tam widziałaś nie może cię już skrzywdzić - powiedział [i] - Patrz na słońce, posłuchaj szumu fal. Żyjesz teraz Fira i jesteś wolna. - [i] ostatnie zdanie wypowiedział z wielkim animuszem - Nie bój się tego co było bądź może być i myśl o tym co teraz -
Widać było że nie do końca wierzy w jego słowa, ale skinęła głową i nawet wymusiła słaby uśmiech, który jedyne co sprawił to to, że wyglądała żałośniej.
- Powinniśmy się szykować - zmieniła temat, najwyraźniej nie chcąc dłużej rozmawiać na temat, który nie był przyjemny. Względnie, potrzebowała więcej czasu by dojść do siebie.
W tej samej chwili, w której jej słowa przebrzmiały, pokojem wstrząsnęło walenie do drzwi, a następnie z korytarza dobiegł ich głos, należący do ich przyjaciela.
- Fira, Grosh, wszystko w porządku? - Nat brzmiał nie tyle na zdenerwowanego, co zwyczajnie mocno wkurzonego. Mniej więcej na tyle mocno by być gotowym do rozwalenia drzwi gdyby zaszła taka potrzeba.
- Tak! Nie wal tak - odpał całkowicie spokojnie demon i z całkowicie nieznanych sobie powodów nagle poczuł ochotę zażartować sobie z kompana - Ubierzemy się tylko i już wychodzimy ! - dodał więc posyłając Firze uśmiech który miał podnieść ją na duchu i następnie dodał jeszcze już mówiąc tylko do niej i podając jej kawałek tkaniny który leżał obok na łóżku by mogła otrzeć twarz.
- Jeszcze sobie spokojnie porozmawiamy, jak tylko nikt nam się nie będzie do drzwi dobijał - i posłał jej mrugnięcie swym żółto wilczym okiem.
Dźwięk, który dotarł do nich z korytarza, śmiało mógł konkurować z wilczym warczeniem, tyle że nieco zwielokrotnionym przez wściekłość. Po nim zastąpiło gniewne
GROSH! - a następnie w drzwi coś uderzyło z impetem, o mały włos nie wyważając ich z zawiasów. Cóż, Nat w końcu był drwalem, przynajmniej oficjalnie, a ci zwykle słynęli ze swojej siły.
- Nie powinieneś go drażnić - mruknęła Fira, chociaż uśmiech na jej twarzy przeczył nieco karcącemu brzmieniu jej głosu. Szybko też otarła twarz i podjęła próby przywrócenia swojego wyglądu do normy.
Demon westchnął niby to ze znużeniem ale uśmiech nie opuszczał jego twarzy wstał on z łóżka i dłonią przytrzymał drzwi tak by kolejne uderzenie Nata nie wyrwało go z zawiasów, otworzył trzymający je skobel i otworzył drzwi.
- Dobry Nat - powiedział zupełnie spokojnie i zerkając na towarzysza - Co się dzieje ? -
Jednak Nat, zamiast odpowiedzieć, najpierw rzucił spojrzenie na Firę, która akurat poprawiała koszulę co wcale w obecnej sytuacji nie wyglądało dobrze, a następnie zmierzył demona pełnym wyrzutu spojrzeniem.
- Masz jej pilnować, do cholery, a nie mieszać w głowie - warknął, siląc się na spokój. Sam był blady i jakby nie do końca kojarzący gdzie jest i co się wokół niego dzieje. - Ktoś nam miesza w głowach - dodał w chwilę później, przecierając twarz dłonią.
- A więc nie tylko nas nawiedziły koszmary - powiedział słysząc słowa kolegi, samemu zdradzając się z tego, że i on widział we śnie obrazy - Jakieś pomysły kto to i po co ? Nestor ? -
- No proszę - usłyszał Nat za swoimi plecami - a Tobie co się przyśniło? - Roisin zmierzyła go wzrokiem wyszczerzając zęby, gdy zorientowała się, że jest zdenerwowany. - Wygląda jakbyś miał koszmary. Ale nie… czekaj, przecież świetnie radzisz sobie sam. - Przeniosła swoją uwagę na Grosha i Firę. - Wszystko z wami w porządku? - a potem zaczęła rozmyślać, jaki to koszmar mógł mieć Nat. Przyszło jej do głowy, że gdyby w jej śnie zamienili się rolami, to Nat po obudzeniu musiałby wyglądać jak teraz. Nabrała tylko powietrza w usta, żeby nie wybuchnąć śmiechem, wściekły Nat budził jednak respekt. Zadziwiające jednak jak szybko może się zmienić nastrój po koszmarze.
Nat, który już otwierał usta by odpowiedzieć demonowi, wzdrygnął się słysząc Roisin. Na krótką chwilę, na jego twarzy pojawił się wyraz wstydu i winy, jednak szybko zniknął zastąpiony pogardą.
- Że przeleciałem głupią dziewkę. Kiepska była - warknął do niej, po czym ponownie zwrócił się do Grosha, już nieco normalniej. - Nie mam pojęcia, ale nie wydaje mi się. Fira, wyczułaś coś? - zadał pytanie wilczycy, która jednak tylko pokręciłą głową. Zdążyła wstać i teraz stała przy Groshu, owinięta w koc, przez co wyglądała na drobniejszą niż była w istocie. Jej wzrok błądził od Nata do Roisin, a mina wskazywała na to, że dziewczyna jest zaniepokojona zaistniałą sytuacją.
- W takim razie nie zostaje nic innego jak zbierać dupy - oświadczył Nat, wyraźnie chcąc jak najszybciej powrócić do zajmowanego przez siebie pokoju.*
W oczach Roisin pojawiły się łzy.
- Wybacz - powiedziała do Nata nabierając powietrza i mierząc go wzrokiem jak niewolnika na targu - ale nie uwierzę. Potem weszła do swojego pokoju. Usłyszeli tylko jej głośne parsknięcie śmiechem.
Grosh i Fira stali w drzwiach swojego pokoju i przyglądali się tej dziwacznej scenie z coraz bardziej zdziwionym wyrazem twarzy, nic nie rozumiejąc z dziwnych przytyków i nie rozumiejąc zachowania dwójki która wpadła ich odwiedzić. Gdy ci jednak niemalże jak na komendę odwrócili się i odeszli w przeciwne strony, Grosh i wilczyca spojrzeli po sobie.
- Wiesz o co chodziło - zapytał demon gdy usłyszał trzaśnięcie obu drzwi, Fira jednak nie odpowiedziała, a tylko potrząsnęła głową wzruszając ramionami i posłała demonowi równie pozbawione zrozumienia spojrzenie. Grosh zamknął na powrót drzwi i przysiadł na skraju łóżka.
- Pakujemy się ? - spytała Fira.
- Tak, tak - odparł demon ciągle zamyślony i zaczął zbierać swoje rzeczy.
 
__________________
Nowa sesja dark sci-fi w planach zapraszam do sondy
czajos jest offline