Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2017, 22:46   #3
Zajcu
 
Reputacja: 1 Zajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znany
Rozgrzewka

Bez większej zapowiedzi oczekiwany transport postanowił po prostu samemu przyjechać. Pojazd będzie przejeżdżał prosto pod łukiem. A konkretniej cztery pojazdy będą. Każdy z nich dość sporą ciężarówką z garniturem za kółkiem. Będąc dość wysoko nad trasą grupa była raczej bezpieczna. Panty zerwała się niespecjalnie uradowana z zbliżającego się zagrożenia i spojrzała nerwowo na resztę, gotowa ruszyć za tłumem. Nie było czasu na skomplikowaną naradę, mogli zająć się tym wcześniej.
- Jadą - powiedziała Rika patrząc w dal. - Zatrzymam ich. - i nie czekając na innych odłożyła lornetkę, złapała swoją bluzę i pognała wzdłuż nasypu na odległość równą mniej więcej trzem ciężarówkom, tak aby, gdy się zatrzymają ostatnia była mniej więcej pod łukiem. Następnie zaczęła się zsuwać w dół nie zważając zbytnio na otarcia. Gdy znalazła się blisko drogi obrzuciła twarz i włosy piachem i ułożyła się obok drogi tak, aby wyglądało, że spadła z nasypu i aby było ją widać możliwie z daleka. Bluzę rzuciła blisko siebie tak aby ją trochę zasłaniała. Ciało jest też lekko przysłonięte piachem, tak aby nie było na pierwszy rzut oka widoczne, że jest naga. Twarz miała ułożoną w kierunku z której nadjeżdżają ciężarówki.*
Widząc nadjeżdżający konwój CJ przypadł do skały i sięgnął do kłębka przy pasie. Wyjął stamtąd swoją piłkę do kosza, chwycił ją w obie ręce i spojrzał na nią. B-ball zaczął wirować między dłońmi z każdą chwilą coraz szybciej. W końcu Magic podniósł się… i wyskoczył w powietrze.
Murzyn podkulił nogi i zaczął pod nimi przekładać wirującą piłkę, która z każdą chwilą zaczynała coraz bardziej iskrzyć od zbierającej się energii. W końcu złożył się do dunka wznosząc b-balla nad głowę.
- It’s time to slam jam! - poniósł się krzyk.
Cytat:
Cel: Kierowca pierwszej ciężarówki
Broń: B-Ball
Pierwsza akcja: Dunk [R2 B-Ball Mastery]
Druga akcja: “Masz problem białasie?” [Riposte]
Shade uśmiechnął się pod nosem. Skoro dwóch nudystów zajęło się skupienie uwagi obstawy, chłopak mógł zostać na szczycie rozciągającego się nad drogą łuku skalistego. Mężczyzna wyciągnął kilka 30 i 40cm czerwonych igieł i podrzucał je lewą ręką, niemalże żonglując tą niepozorną bronią.
Pięć sztuk broni miotanej naprzemienne wznosiło się i opadało, pewnie lądując w dłoni nudysty. Najwyraźniej Adam potrzebował tego by się skupić, oczyścić umysł ze zbędnych zanieczyszczeń. Przynajmniej na kilka chwil… Przynajmniej póki nie otrzyma wystarczającej dawki stresu zmieszanego z podnieceniem. Na jego twarzy pojawiały się pierwsze obrazy odmiennego od seksualnego błogostanu. Gdy tylko ujrzy jakiekolwiek wykona Silent Stripper, rzucając dwoma igłami w pierwszy z celów.
Rika uniosła rękę wykonując ruch, jakby oczekiwała pomocy ze strony kierowcy i zaczęła powoli wczołgiwać się na drogę. Gdy zobaczyła, że kierowca zwrócił na nią uwagę odwróciła się tak, aby kierowca mógł sobie ją oglądnąć w całej okazałości [expose], a potem wstając chwiejnie na nogach obróciła się niby przypadkiem zaprzątając jego myśli jeszcze raz [expose]. Całość była zaplanowaną grą aktorską, połączenia niezgrabności z wycieńczenia oraz wystudiowanych ruchów, którymi oddziaływała na ludzkie myśli.*
Niemka była odrobinę zaskoczona brawurą jej młodszych towarzyszy. Postanowiła jednak że nie będzie gorsza.
- Panty ty zostań z Adamem na górze, ja skoczę na ostatnią przyczepę, by uniemożliwić im odwrót. - Nie czekając na odpowiedź pobiegła w stronę krawędzi i wybiła się z całej siły. Wylądowała na ostatniej przyczepie. Coś jej nie pasowało, miał być jeden pojazd z jedzeniem, miast tego są cztery. Zdjęła bandaże ze swojej broni. Musiała zajrzeć do środka by się upewnić czy to na pewno jest to po co tutaj przybyli. Wystrzelała okrągły otwór, po czym kopnięciem wbiła do środka kawał blachy. Mając się cały czas na baczności zerknęła w dół.
Z uwagi na kąt nachylenia okna pojazdu i wysokości kabiny kierowcy, Garnitur nie zauważył kobiety na drodze jego ciężarówki, uderzając w nią z impetem i wystrzeliwując rikę jak piłeczkę daleko w tył. Był to mniej więcej ten sam moment w którym CJ wylądował na pojeździe rozbijając szybę i robiąc niezłe wgniecenie w panel kierowniczy. Z dwoma piruetami Adam wystrzelił serię igieł, kilka przebiło fotel acz następne, samego kierowcę. Ten podniósł się z furią zamachując na Magika, który zwinnie odchylił się aby sprzedać solidnego kopniaka między nogi garnituru.


Cytat:
CJ
Agi+30
Dunk-1
Riposte -1

Adam
Attack-2

Truck -200AGI(now 0)
Driver -60hp
Z pojazdem zatrzymanym ekipa mogła bez problemu skupić się na pokonaniu samego kierowcy, albo czymś innym, ich decyzja.

Amelia w tym czasie wylądowała na ciemnej podłodze wnętrza tira, gdzie natychmiast się poślizgnęła a potem kichnęła. Wewnątrz pojazdu było dość zimno a wpadające przez nowo powstałą dziurę w dachu pojazdu światło ukazywało jej pokłady masła paczkowanego.
Rika uderzona wyleciała w powietrze. Lądując wbiła nogi w piach, żeby zatrzymać siłę uderzenia. Spojrzała ponownie w kierunku Garnituru, wzięła go na cel i robiąc w powietrzu salta i gwiazdy ruszyła w kierunku samochodu pokazując swoje możliwości .
Piłka w rękach murzyna wirowała niczym jakieś koszykarskie perpetum mobile. Czarnuch uśmiechnął się szeroko do garniaka… i władował wirującą pomarańczową śmierć prosto w klatę przeciwnika.
Cytat:
- Es ist wirklich eine Menge Butter. - Mruknęła do siebie niemka, po czym wyskoczyła przez ten sam otwór do góry. Trzymając palec na spuście i broń wycelowaną w miejsce gdzie był kierowca. Powoli zbliżyła się na dach ciągnika i przykucnęła, obserwując dalszy rozwój wydarzeń. Nie miała zamiaru niepotrzebnie zdradzać swojej pozycji. Kątem oka spojrzała w stronę Panty, czy ona właściwie ma w sobie coś poza urodą i czy zdecyduje się na działanie.
Adam kontynuował swoją taktykę, ustawiając za jawny priorytet swe bezpieczeństwo. Cierpliwie czekał na moment, w którym kompani zmęczą któregoś z garniaków, lub chociaż go zaatakują, by dorzucić kolejny komplet swoich czerwonych igieł. Raz za razem wyciągał z kieszonek kilkanaście związanych cienkim węzłem. Wystarczył jeden ruch, by był gotowy do następnej serii.
Cytat:
Rika: [showcase x2]
CJ: Attack x 2
Amelia: Nothin’
Adam: 2x Shallow cut
Panty: Analyze, Driver
Garnitur ledwo zdążył się wyprostować, a kolejny atak CJ’a wybił go wysoko w powietrze zakręcając materiałem na jego brzuchu wprowadzając olbrzyma w ruch wirowy.
-Pod krawatem! - krzyknęła panty widząc gdzie konstrukcja garnituru była najsłabsza. To pozwoliło Adamowi na wbicie w niego igieł. Seria pocisków przecięła powietrze odbijając w locie światło na wszystkie strony. Przeciwnik zgromadzenia opanował się w locie, wykonując obrót i opadając na dół, aby silnym uderzeniem pięści spudłować CJ’a zaledwie o margines, przy okazji uszkadzając nieco pojazd. Zaraz po tym oponent wyprostował się odzyskując swoją posturę.

W międzyczasie Amelia zobaczyła jak pozostałe garnitury wybiegają z kabin kierowniczych i rzucając się w uścisk na drugą ciężarówkę, okrywając ją ubraniem.
Garnitury szybko zaczęły nosić ciężarówkę, która podniosła się gotowa do akcji. Duża, szeroka w klacie i pozbawiona szczegółów na twarzy maszyna zaczęła rozglądać się próbując zrozumieć problem.
Cytat:
Driver -104hp -61Tightness
Driver +60AGI -72AGI
Rika+72D
Tir-20hp CJ-20AGI
Widząc że przeciwnik został ostro dojebany, CJ nie pierdolił się dalej w tym tańcu. Wydobył z odmętów sportowych spodenek swoją straszliwą pałę i przygrzmocił nią garniakowi tak bardzo, że poczuli to protoplaści Live Fibers.
- Normalnie jak z tej kreskówki o robotach. - Amelia z niedowierzaniem patrzyła na kolosa. Nadal korzystała z tego że nie została zauważona, więc postanowiła zbadać słabe punkty tworu.
- Też widziałam podobnego w telewizji, ale ten wydaje się być całkiem realny. Mówcie jak coś zobaczycie, krzyknęła do Panty i Amelii. Trzeba go rozebrać, nie możemy dać się zabić psiej karmie i chipsom - napięła mięśnie i przygotowała pozycję Karate. Potem wyskoczyła celując w spojenie jednej z nóg potwora.
Adam wyciągnął z kieszeni dodatkową porcję igieł, podrzucając je kilka centymetrów nad głową. Gdy te rozpoczęły swój spadek, wyrzucił pierwszą serię w stronę Optimusopodobnego stwora. Nowa amunicja niemalże naturalnie wylądowałą w jego rękach, on zaś wyrzucił ją po raz kolejny.
Cytat:
CJobycie Prawilnej Pały/Attack x1 cel [kierowca]
Amelia: Analyze [Optimus Tir]
Rika: [Karatesutra-strip x 2][Optimus Tir]
Adam: 2x Shallow cut[Optimus Tir]
-Aaaa, ludzie, my tu tylko po jedzenie! - przypomniała Panty, niepewna swoich szans z ich nowym przeciwnikiem czy raczej trzema i ciężarówką. Wyjęła swój pistolet jednak nic nim nie zrobiła, trzęsąc się gdy wyćwiczeni i opanowani członkowie jej drużyny z premedytacją kontynuowali swoje ataki. Cios Magika rzucił garniturem na bok, ten z kolei złożył razem ręce i walną murzyna zamachem zza głowy. Dwójce szykował się męski pojedynek wymiany ciosów z zagadkowym pytaniem, kto go lepiej wytrwa. Amelia swoim precyzyjnym okiem dojrzała trzy punkty spójności na robocie. Po jednym na nogę i jeden z tyłu szyi. Adam i Rika już nad tym pracowali, tłukąc z brzękiem w nieruchliwe odnóża tworu. Mechanizm zamachnął się i uderzył płaską dłonią w ziemię. O ile nie trafił w nikogo o tyle wywołany tym przyłożeniem wstrząs zachwiał nieco zgromadzeniem.

Cytat:
Driver -112hp(52+halt)
CJ -40AGI(driver [attack]x2)
Optimus Leg L -189Tightness, Vulnerable
Optimus Leg R -123Tightness, Vulnerable
Adam, Panty, Rika -30AGI(optimus [push ground])
Widząc, że pomimo mocarnego przywalenia we wroga, ten nie ma zamiaru się poddawać CJ napiął muły i uśmiechnął się do niego szerokiem murzyńskim uśmiechem. Spiął się, rozluźnił mięśnie i był już gotowy do dalszej akcji. Tym razem w planach miał coś wyjątkowo brutalnego.
Nagano stwierdziła, że taktyka obijania przeciwnika jest całkiem skuteczna i podwoiła swoje wysiłki. Na przemian obijała wrażliwe punkty na nogach transformersa, raz prawą, raz lewą, wykorzystując swoją skoczność.
Niemka przewiesiła przez plecy swój karabin szturmowy, by z kabury tuż nad tyłkiem dobyć obrzyna. Otworzyła komory i z kieszeni przy pasku z dwoma świecącymi zielenią nabojami, na których widniał napis “F4K U >:3”.
Wsunęła oba naboje do komór, i zamknęła dubeltówkę, po czym wymierzyła w prawą nogę robota.
Adam kontynuował nieprzerwany atak wymierzony w zlepionego z kilku garniturów przeciwnika. Jeśli tylko dadzą radę go unieruchomić, będą mogli go pokonać. W każdym innym wypadku to zadanie podzieli dokładnie ten sam los, co jego pierwsze zadanie. Tym razem w jego dłoniach znalazła się jedna, wyraźnie większa igła. Wyrzucił ją, następnie wypuszczając drugi, wyraźnie szybszy pocisk. Gdy obie igły zetkną się, zamieniając się w zabójczy deszcz.
Cytat:
CJ : stretch
Rika: [Karatesutra- double jump x 2][Optimus tir - nogi]
AmeliaObliterate] [Optimus tir - R leg]
Adam Shade: [Double Jump] - Optimus tir - nogi, Strip - Optimus head
Wystrzał potężnej broni Amelii rozległ się głośnym hukiem po okolicy i zostawił solidne wgniecenie w roli mechanizmu atakowanego przez wiecznie ruchome cele bandy nudystów. Jedyna osoba która nie znęcała się nad robotem to CJ, który zwinnie uchylał się przed pięśćmi garnituru. Olbrzymi mechanizm miał przewagę techniczną ale w praktyce kontrolujące go stroje mogły nie być gotowe na konieczność fuzji czy też korzystania z niej. Prawa noga której konstrukcja wyraźnie osłabła zaczęła się trząść. Z zgrzytem olbrzym przykucnął na jedno kolano nawet jeżeli noga była na miejscu. Robot złapał za stojącą przed nim ciężarówkę z CJ’em i innym garniturem, a następnie wziął nią zamach. Obydwoje walczących w środku wypadło na zewnątrz, a biorąca rozmach dłoń uderzyła tyłem pojazdu w stojącą na ciężarówce z tyłu Amelię, która odyzskiwała komposturę po ostatnim ataku. Kobiecie nieźle zaświeciło w głowie, choć zdołała złapać się swojej platformy i nie spaść z niej całkowicie. Maszyna dokonała wymachu po całym zgromadzeniu przed nią, trafiając Rikę i narabiając problemów Adamowi oraz Panty, którzy ledwo uniknęli zderzenia z metalem.
-Moment! - ogarnęła się w końcu blond włosa, wyjmując z pasa steampacki, gotowa wesprzeć drużynę.




Cytat:
CJ agi = 60 -40agi -10agi
Driver -10hp
Optimus L, R -378
Optimus R -266
Amelia agi=0, agi-55 -22hp
Optimus L, R, H -123
Rika -25agi
Adam -25agi
Tir1 -20hp
- Scheiße. - Syknęła niemka dobywając swojego karabinu. Zeskoczyła z ciężarówki i ustawiła się vis a vis swojej drużyny, żeby w pewnym sensie otoczyć giganta. Wymierzyła w głowę robota i nacisnęła spust sypiąc ogniem maszynowym. Była gotowa oddać z nawiązką jakikolwiek atak.
Nagano z zadowoleniem spojrzała na chwiejącego się kolosa. Jego uderzenie prawie ją zatrzymało, ale miała jeszcze trochę energii, aby wykonać kolejną akcję. Uderzyła ponownie najpierw w jedną osłabioną nogę, potem w drugą, a potem odskoczyła przygotowując się do ponownego ataku w prawą nogę, jak tylko Optimus się ponownie zatrzyma.
- Transformers w tej bajce to nie był przypadkiem po stronie tych dobrych? - zapytała żeby podtrzymać rozmowę.
- Jeden imam powie tak… - zawołał CJ przywalając jeszcze raz pałą w garniak-kierowcę
Shade nie zapakował kolejnej porcji igieł w przeciwnika, który wyglądał teraz jak przybity do manekina garnitur. Każda część ciała przeciwnika posiadała w sobie kilka pocisków będących efektem działań jego, bądź Amelii. Tym razem Adam przeciągnął się leniwie, najwyraźniej wykonanie poprzedniego ataku wyraźnie nadwyrężyło jego mięśnie. Rozmasował mięśnie prawej ręki i rzucił w prawą nogę przeciwnika, chcąc sprawdzić czy zabiegi przyniosły efekt.

Cytat:
Amelia [Strip] [Riposte] [Optimus tir Head]
Rika [Double jump] [Optimus L R Leg] [Riposte] [Optimus R Leg]
CJ Magic [Attack - Driver][Dunk - DMG w Driver]
Shade [Strech][Shallow cut]
Gdy pała CJ’a uderzyła w garniak rozległ się huk jednocześnie odpadającej nogi optimusa, który pod naporem ciągłych ataków zaczął powoli się rozpadać, w pierwszej kolejności tracąc swoją prawą nogę, która odpadła w piach rozrzucając w niebo mnóstwo dymu [party AGI+20]. Część została zniszczona wraz z trzymającym ją garniturem, uwalniając nieprzytomnego człowieka z środka. Osobnik ten zaginął gdzieś w piachu.
Maszyna upadła na drugie kolano opierając się jedną ręką o ziemię. Drugą cisnęła w Amelię, która szybką reakcją wykonała przewrót w tył i oddała wystrzał w dłoń olbrzyma. Ich przeciwnik był teraz unieruchomiony i miał ograniczone możliwości walki, co powinno w znacznym stopniu ułatwić zmagania.
Również CJ znalazł się w dobrej sytuacji gdy jego pała okazałą się zdolna rozerwać garnitur na pół razem z biedakiem który go nosił. Niestety, czasami silne rozwiązania są lepsze, a nosiciele garniturów często są w stanie znieść mniej wcisku niż samo ubranie.

Cytat:
Team agi+20 (event)
Optimus H -40 (riposte) -62 tight(shallow cut)
Tir1 -40hp -145hp
- Druga noga, szybko! - Adam krzyknął, wykonując kombinację dwóch ataków po raz kolejny. Większa igła poleciała w stronę przeciwnika, by tuż przed nim zostać aktywowaną przez drugą, wyraźnie mniejszą. Deszcz czerwonych kropel miał zamienić cel w niemalże martwą masę life fibers.
- Panty, zajmij się Amelią! - dodał, gdy po raz kolejny mógł skupić się nie na naciągniętych mięśniach, lecz na samym starciu.
-...a drugi imam powie... ALLAHUAGBAR!! - wydarł się wyskakując w niebo.
I po chwili już pikował w kierunku głowy cholernego transformatorsa z naładowaną b-ballową energią kulą mocy. Ta przywaliła zdzierając warstwę materiału z konstruktu. Magic trochę niefortunnie wypuścił broń z rąk, ale siadł na łbie Optifibersa.
-Ihaa! Twoja stara puściła się z tosterem! - zakrzyknął CJ ujeżdżając maszynę.
Skąd CJ brał te metafory, Rika nie wiedziała. Pewnie ukończył korespondencyjny kurs nowoczesnej poezji dla prawdziwych Afroamerykanów. Grunt, że miał całkiem dobre pomysły. Adam, znacznie mniej poetycki również, więc postanowiła pomóc obu. Nagano wyskoczyła w powietrze celując najpierw w nieruchomą nogę Transformersa, a potem w nieco bardziej ruchliwą głowę.
Amelia oparła dłoń na podbródku i wykonała dwa szybkie szarpnięcia na boki, a kręgi chrupnęły przyjemnie. Niby nic ale pozwalało jej to się trochę odprężyć.

Cytat:
Adam:
Double Jump: Optimus[LL]+[Head] // Strip: [Head] // Panty order: Stimpack[Amelia]
CJ: Dunk [rip] [Optimus Head] // Deflect
Rika: Strip [Opti LL] Strip [Head]
Amelia: Stretch
Z upadkiem drugiej nogi ubranej maszyny była ona zmuszona do oparcia się nad ziemią przy użyciu swoich rąk. Unieruchomiona w ten sposób starała się ruszać głową na boki aby unikać kolejnych to ataków party. Walka wyglądała na równie dobrą co skończoną. W pewnym momencie z twarzy robota wydostało się sporo dymu, a następnie rozsunęła się ona wykazując timer 45 sekund. Opatrująca Amelię Panty nieco przeraziła się tym widokiem. - Booby-trap! - Ostrzegła zgromadzenie.

Cytat:
Left Leg -123tit
Head -246tit
Adam +30agi
CJ+30Agi
Head -25tit
L.Leg -115tit
Head -115tit
Amelia AGI=55
Amelia hp+22

-[i] Do ciężarówek i za skały![i/] - zawołał CJ.
I tyle go widzieli. Magic w iście magiczny sposób znalazł się za kółkiem ostatniego tira. Już odpalał maszynę i manewrował, aby opuścić strefę zagrożenia.
Rika, widząc, że sytuacja stała się nagląca obrzuciła głowę transformersa, przy której stała szybkim spojrzeniem i mocnym uderzeniem w najsłabszy punkt próbowała oderwać ją od korpusu. [atack]. Jednoczesnie powiedziala do Optimusa - Rzuć swoja glowa mocno za siebie. [Maim]
- Spokojnie. Mamy prawie całą minutę do wybuchu. Coś wymyślimy.
- Nie spokojnie. Do ciężarówek RAUS! - Wrzasnęła biegnąc do drugiej ciężarówki, od razu siadając za kierownice przekręciła kluczyk w stacyjce i odciagnęla ręczny hamulec. Powoli ruszała, tak by ktoś biegiem mógł do niej dołączyć.
Shade schował uzbrojenie do jednej z wolnych kieszonek, wyciągając stworzoną z life fibers kulkę. Uderzył nią w ziemię, po czym wskoczył na powstały w tumanach kurzu motor. Za każdym razem, gdy dosiadał kolejnego stalowego rumaka, czuł wdzięczność. Nie tylko do Jess, która umożliwiała mu testowanie coraz to nowszych zabawek. Nie było chwili, w której nie dziękował nudystom za przetrwanie. Za to, że nie podzielił losu większości swych kompanów.
Niestety, Adam był również wdzięczny Life Fibers. Wbrew wszystkiemu, to one przyniosły do tego świata postęp, przyniosły ewolucję. W pewnym stopniu.
Przekręcił odpowiadającą za przyspieszenie manetkę i wystrzelił przed siebie, zjeżdżając w kierunku jednego z ciał. Może i byli to kosmici, przeciwnicy, istoty, które zniszczyły wcześniejszy świat. Z drugiej strony, to właśnie one dały wolność, pokazały potęgę szczerości… Siłę nagości.
Robot padł ofiarą zarówno ataków jak i manipulacji drużyny. Ostatecznie maszyna złapała się za głowę, którą bez trudu oderwała, biorąc pod uwagę jej już podniszczony stan i wyrzuciła daleko od siebie. Zegar zniknął sprzed oczu zgromadzenia. Drużyna, a przynajmniej ktokolwiek z niej został na scenie akcji, mógł podziwiać tykającą bombę (już pozbawioną licznika) wewnątrz szyi i górnej części torsu maszyny. Był to spory obiekt, nieco prostokątny, do którego dochodziło kilka różnych kabli. Czerwony, karmazynowy, krwisty, winny, czereśniowy, wiśniowy, rubinowy, ceglany, mahoniowy, różany, #db4141, rgb(209, 64, 64), oraz przeciętny szminki.
-Co dalej?! - krzyczała do reszty Panty, podnosząc z piasku jedną z osób uwolnionych wcześniej z garniturów. - I co z nimi?!
- Ktoś może znaleźć jakiś słaby punkt w tej bombie? Wie, gdzie znajduje się ładunek? Zajmijcie się tym! - krzyknął, wyrzucając korpus jednego z pokonanych garniturów i ruszając w kierunku najbliższych wyzwolonych osób, chcąc uratować jeszcze jedną, bądź dwie osoby.
Amelia wychyliła karabin przez okno tak by mieć na celowniku bombę, nie strzelała jednak, tylko usiłowała dojrzeć jakieś słabe punkty. Z obserwacji wynikało jednak jedno, co oznajmiła donośnie.
- Cała bomba jest słabym punktem, Rika! Panty! Wsiadać Schnell! -
Czarne talenty dały o sobie znać, kiedy CJ już wykierowywał tira i wyjeżdżał z Kanionu Zagłady. Skąd posiadał tego typu instynktowe zrozumienie sztuki spierdalania z miejsca zdarzenia? Nie wiadomo. Na pewno miało coś z tym wspólnego to że tir nie należał do niego. Gdyby to był własny to pewnie by miał problemy z ruszeniem. Wystawił tylko rękę przez okno, a natychmiast b-ball poderwał się z piaszczystej gleby i wrócił do jego ręki. Z pałą ta sztuczka nie działała i teraz sobie Czarny pluł w brodę że wypadł mu z łapy najmocniejszy argument.
- Go! Go! Go!! - wykrzyczał ponaglając resztę.
Znajomość niemieckiego u rodowitej Japonki nie była zbyt wielka, jednak w obecnej sytuacji owo “Schnell” zdawało się znaczyć jedno. Rzuciła okiem, czy nie rusza się tu jeszcze jakiś golas, którego mogła by wpakować do ciężarówki Amelii razem ze sobą i postanowiła posłuchać dobrej rady Niemki.
Gaz do dechy. Ekipa z mniejszym bądź większym uśmiechem ruszyła w nogi, zabierając z sobą aż dwie ciężarówki. Nawet Panty dała radę przetrwać tą dość niewielką potyczkę na pustyni, która kiedyś była dość urodzajną ziemią. Gdy tylko ostatnia ciężarówka wydostała się z kanionu prawie cała, naturalna konstrukcja geologiczna zapadła się pod wpływem potężnej eksplozji. Nie miało to na szczęście większego znaczenia, wygrali. Nagrodą były dwie ciężarówki prowiantu.
Cytat:
SCORE:
Kills: Garniak*3 +30
Rescue*2 +2
Trucks*2 +200
Bomb exploded -50
TOTAL: 182
 

Ostatnio edytowane przez Zajcu : 25-03-2017 o 22:50.
Zajcu jest offline