„Jen? To ja jestem w Japonii?” Rozglądam się. „Ktoś tu musi znać angielski, w końcu kitajce po II wojnie światowej mają bzika na naszym punkcie...” Rozglądam się za łazienką. „Przydałoby się trochę zimnej wody, musze ochłonąć i otrzeźwieć.” W końcu znajduję ubikację, jest też zlew i lustro. Obmywam twarz lodowatą wodą, licząc na to, ze chodź trochę mnie ostudzi. „To nie jest przypadek, że jednego dnia jestem w USA, potem Londynie, a na koniec gdzieś w Japonii...” Patrzę na swoje odbicie w lustrze, tak jakbym tam chciał znaleźć odpowiedź na swoje pytania. „Trzeba by zagadać do jakiś młodych panienek, studentek... co by się dogadać z nimi.”
__________________ "War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout" |