Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2017, 22:47   #215
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Szkiełko z pomocą co roślejszych kompanów wdrapał się na górę i szybem dotarł pod samą klapę. Już z bliska, nawet jej nie ruszając, widział, że od długiego czasu nie była otwierana. Na całym obwodzie zgromadziły się nieczystości i porastające je śluzowate glony. Cały właz, podobnie jak drabinka były pokryte rdzą i skapującym z góry błotem. Nie widać tu było żadnych śladów, wskazujących, że ktoś w przeciągu kilku ostatnich godzin otwierał właz.

Trop goblina wiódł w kierunku murów miejskich, wciąż głównym kanałem. Przy murach tunel gwałtownie skręcał. Kawałek za zakrętem znajdowały się niewielkie drzwi. Drewniane, całkowicie pozbawione ozdób i pomalowane na brązowy kolor. Nie miały ani kraty, ani wizjera, ani nawet klamki bądź gałki. Wyglądały na nieużywane od dawna. Trop goblina wiódł dalej prosto. Widać było, że zielonoskóry zatrzymał się na chwilę przy drzwiach, ale widocznie nie mogąc ich otworzyć poszedł dalej.

Gdzieś z przodu dobiegały coraz to głośniejsze piski. Chwilę potem można było odnieść wrażenie, że powierzchnia chodnika zaczyna falować i poruszać się. A do tego ta bezwładna masa zbliża się coraz bardziej. Jeszcze moment i można było rozpoznać z czym mają do czynienia. W ich stronę pędziło stado szczurów, wypełniając chodnik, a co poniektóre gryzonie wpadały do kanału i płynęły naprzód bądź wspinały się na trotuar po przeciwnej stronie. Wszelkie działania zmierzające do odpędzenia rozszalałych zwierząt nie przyniosły rezultatu i stado po prostu przebiegło między nogami bohaterów, łaskocząc i kąsając, aby po chwili zniknąć gdzieś z tyłu. Szukanie śladów goblina stało się jeszcze trudniejsze.

Przy kolejnej studzience i rozwidleniu, Maximilian spędził sporo czasu chodząc tam i z powrotem, jednak w końcu trafił na ślad i powędrowali znowu w kierunku centrum miasta. Najwidoczniej goblin krążył po tunelach bez celu. Doszli do następnego rozwidlenia i znowu sporo kosztowało łowcę nagród by natrafił na ślad, a ten powiódł awanturników w kierunku miejsca, gdzie znaleźli ciało krasnoluda. Znowu trafili na drzwi.

Te miały kratę umieszczoną na wysokości twarzy, a do tego wyraźnie na nich widać było ślad stopy goblina, który najwyraźniej musiał wleźć do środka znajdującego się za drzwiami pomieszczenia. Przyświecenie sobie latarnią i jedno spojrzenie do wnętrza wystarczyło, żeby zorientować się co to za miejsce. Piwnica była wysprzątana, a na jej środku wymalowano otoczony miedzianą obręczą pentagram. W jego rogach stały świeczniki, z pozatykanymi w nie świecami, a środek figury zdobiła wymalowana, teraz pokryta jakąś nieregularną plamą głowa rogatej bestii, wokół której z kolei coś napisano. Jednak zza drzwi nie dało się odcyfrować napisu.
 
xeper jest offline