Cytat:
Napisał Zell Nic nie wiem o Neuro czy w ogóle o żadnym postapo. Spróbuję jednak spróbować mimo przeciwności. |
Nie ma problemu
Jeżeli kojarzysz klimat Mad Maxa, Fallouta, Book of Eli... jeśli nie kojarzysz - zawsze można obejrzeć i problem znika.
Próbuj śmiało - w razie wu pytaj
____
(wyciągnięte ze ściągawki opracowywanej z taką pasją przez Pipboya
)
Małe co nieco dla orientacji:
Neuro - technologie
Najbardziej ogólnie rzeczywistość Neuro jest podobna do serii filmów “Mad Max”. Przy niej zabawki z Fallout czy CP 2020 jak pancerze wspomagane czy broń energetyczna są już raczej “może przed wojną to nawet i gdzieś były jakieś prototypy”. Czyli właściwie nie ma zazwyczaj w sesji choć ogólnie gdzieś tam może się przewinąć jakiś pancerz wspomagany. Broń energetyczna raczej nie. Nie pasują w ogóle jakieś nanotechnologie, bronie laserowe, świetlne miecze, bezproblemowe wszczepy, napędy grawitacyjne, androidy perfekcyjnie udające ludzi, inteligentne gadające roboty itd. Za to już dostępne dla BG mogą być nowoczesne zabawki znane i z naszego reala jak noktowizory, celowniki, laserowe dalmierze, laptopy, nawet jak ktoś się postara może mieć jeden cyberwszczep. Ale to już wszystko jest właśnie sprzętem z górnej półki technologicznej. Sprawny pojazd który częściej jeździ niż nie jeździ, coś do siania ołowiu, pała, łańcuch, niepełny bak, pocerowany pancerz to jest raczej uliczny standard w świecie Neuro.
Neuro - codzienność
Zdecydowana większość scenerii świata jest terenem naszego USA. W grze nawet oficjalnie używa się do tego skrótu
ZSA - Zasrane Stany Zjednoczone. Linia kontynentu, gór czy rzek drastycznie się nie zmieniła w porównaniu do tego co jest u nas. Miasta i miasteczka też więc można korzystać nawet z Google Map do nawigacji czy orientacji terenowej jak to mniej więcej może wygląda. No ale jest to świat po wojnie totalnej która zmiotła cywilizację człowieka zastępując ją Ruinami i Pustkowiem. W miejscu więc metropolii, wiosek i osiedli stoją więc obecnie różne ruiny dawnych budowli. Nietknięte od wybuchu wojny, spalone na puste skorupy, napromieniowane, opuszczone albo na odwrót, zasiedlone i jakoś odremontowane przez ludzi na nowo. W świecie Neuro jednak to co my znamy za zwyczajny dla nas standard byłby pewnie uznany, za niebywały luksus. Ot, tak pójść do kranu, odkręcić i wodę mieć czystą, i zimną czy ciepłą bo się chce. Albo pstryknąć w przełącznik i światło jest lub nie. Ogrzewanie w kaloryferach, szyby w oknach, działający telefon, komputer czy telewizor. To co dla nas jest nudnym standardem w świecie Neuro jest wpadającą w oko ciekawostką czy hi - techem który zapada w pamięć. Jak gdzieś trafi się lokal z bieżącą wodą w kranach i światłem w przełącznikach to już jest o czym opowiadać i wspominać nawet jak woda z kranów tak naprawdę jest z jakiś sprytnych cystern a światło chodzi na akumulatory samochodowe. Jest o czym gadać. Standard to raczej jak u nas odpowiednik średniowiecza czy Dzikiego Zachodu okraszony w miarę nowoczesnymi elementami jak broń. Czyli jak światło to pewnie świece i lampy naftowe a jak ogrzewanie to z opalanych pieców. Jak elektryczne światło to pewnie najprędzej z latarek ładowanych przez akumulatory samochodowe lub inne tego typu relacje na drobne, prądożerne przedmioty.