Drachia nie zdążyła nacieszyć się uwagą na nią skierowaną, gdy ktoś w bezczelny sposób podkradł jej własne pięć minut.
- Tong Sat rzuca wyzwanie w imieniu Królestwa Ziemi!
Tylko John zerkający na Raydena zauważył jak strażnik, koło którego stał bóg piorunów ruszał właśnie do przodu i otwierał usta. Ale zdziwiony zatrzymał się i spojrzał na Tonga.
Shang Tsung zmrużył oczy starając się zorientować o co chodzi. W końcu zerknął z ukosa na stojącego obok Quan Chi.
- Dobrze więc, przychylam się prośbie młodej wojowniczki by pozwolić jej walczyć zamiast Skorpiona. Nie mogę także zignorować wyzwania, które zostało rzucone.
Skorpion zszedł ze środka areny i wspiął się po kilku stopniach wspiął się i zajął miejsce koło Quan Chi.
https://drive.google.com/open?id=0By...mt6ZV9yS2tja3c