Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-03-2017, 11:28   #42
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Plan przyjęty pospiesznie przez przyjaciół Cycerona wydawał się całkiem dobry. Szybko ustalili, że Ella wejdzie do tawerny i spróbuje wywabić siedzących tam oprychów do pobliskiego zaułka, gdzie Aratus i uzbrojeni w przyniesione pochodnie Crastinus i Vasco policzą się z nimi za niedawny napad i wziąwszy na spytki dowiedzą, kto ich nasłał.

Dziewczyna oddaliła się od mężczyzn i zebrawszy całą swoją odwagę sprężystym krokiem weszła do tawerny. Przez chwilę niewiele widziała. Minęło kilka trwożliwych uderzeń serca nim wzrok Elli przywykł do półmroku pomieszczenia.

Sala nie była wielka. Ot z osiem stołów z przystawionymi do nich drewnianymi taboretami i nielicznymi krzesłami. Większość miejsc była zajęta, a w środku siedziało ze dwa tuziny mężczyzn w różnym wieku, od czterech młodzieńców popijających wino z dzbana i mających już trochę w czubie, po parę staruszków grających w kości i przegryzających z misy suszone figi.

Między stołami uwijał się niewolnik z tacą roznosząc zamówione trunki i proste przegryzki: orzechy, suszone owoce, nadziewane oliwki, czy kawałki sera. Za szerokim dębowym kontuarem opierając się o blat stał zażywny, łysiejący mężczyzna, który znudzony odpędzał muchy lnianą, niebarwioną ściereczką.

Na tyłach pomieszczenia Ella dostrzegła przejście zasłonięte kotarą ze sznureczków z nanizanymi na nie drobnymi muszlami.

Zarówno łysawy gospodarz, jak i prawie wszyscy Ci mężczyźni wlepili oczy w stojącą w wejściu dziewczynę. Na chwilę szmer rozmów ucichł, a szczególne, doskonale znane Elli męskie spojrzenia omiatające jej figurę uświadomiły dziewczynie, że padające za nią słońce zdradza kształty jej ciała skrywane zwykle pod szatą. Weszła do środka rozglądając się za hersztem ze złamanym nosem i zapamiętanymi z uliczki gębami jego kompanów.

Żaden jednak z mężczyzn nie przypominał jej oprychów. Wyglądali na zwykłych mieszkańców okolicznych domów. Tawerna też nie wyglądała na szemraną. Meble były solidne i nie pierwszej młodości. W każdym razie nie były łamane w cowieczornych bójkach.

Ella właśnie przechodziła koło stołu młodzieńców, gdy nagle poczuła, jak jeden z nich, całkiem przystojny rudzielec chwyta ją w pasie i siłą sadza sobie na kolanach. Poczuła na swym udzie jego rękę posuwającą się w górę, a jej szyję owiał przesiąknięty winem kwaśny oddech.
- Jeśli szukasz kogoś maleńka, to już znalazłaś. – mruknął przytykając usta do ucha dziewczyny.

Odpowiedział mu rechot towarzyszy. Młodzieniec trzymał Ellę pewnie jedną ręką i nie zamierzał puszczać. Druga zaś nieubłaganie zmierzała ku zwieńczeniu jej ud.


Tymczasem trzech mężczyzn w zaułka czekało w upale. Czas mijał, a Ella nie wracała. Tylko powietrze zdawało się być nieruchome z gorąca. Pot zaperlił ich czoła, a w umysły wdzierała się myśl, że ich plan być może nie był wcale taki dobry.

Pierwszy zniecierpliwienie okazał Tytus przestępując z nogi na nogę. Wyjrzał w stronę tawerny, ale nikogo nie dostrzegł.

W pewnej chwili upalną ciszę przedarł przeraźliwy kobiecy pisk.
 
Tom Atos jest offline