Hemma rozejrzała się, jakby sprawdzając, jaka jest rzeczywiście pora dnia.
- Och nie jest już tak wcześnie. - Spojrzała znów na mężczyznę. - Imię Gert Hager, mówi coś Panu, Panie Bassani? - Hemma uzbroiła się w swój najprzyjemniejszy uśmiech. - Bo on bardzo dobrze wypowiadał się o Panu. |