Luna przebierała w miejscu nogami, wściekła na samą siebie za ten rzut kamieniem. Czy głuchota kiedykolwiek jej minie?! Nie miała pojęcia o czym z niby-królem rozmawiają jej towarzysze i ciekawość zżerała ją tak, że aż zrobiło jej się gorąco. No o czym mówią, no o czym, o czym?!!?! Błagalnie zerknęła na Yetara lecz nie wyglądało na to, by z mówieniem na migi radził sobie lepiej od reszty, a na pisanie nie było czasu. Cóż, przynajmniej nie zanosiło się na walkę; na razie w każdym razie. Luna jęknęła w duchu i na głos, wytrzeszczając oczy w stronę rozmówców i starając się zrozumieć jak najwięcej z toczącej się tutaj konwersacji. |