Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2017, 21:05   #72
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
W trakcie marszu do Mchu Aldona milczała, przetrawiając informacje od Abshura. Odkąd znaleźli się w lesie jej wyobrażenie o druidach ewoluowało od nawiedzonych przez zbyt długie siedzenie w lesie maniaków do zupełnych popaprańców - i to z obu stron. W końcu dla takiego mieszczucha jak ona natura stanowiła wyłącznie użytkowy element życia, to i bezczeszczenie jej w jakikolwiek sposób było abstrakcyjnym bezsensem. Podobnie jak i krwawe rytuały; niby wiedziała, że są bogowie o mentalności innej niż Triada, ale wiedzieć a widzieć to były dwie różne rzeczy. Ale popaprańcy czy nie, cyryci chcieli zniszczyć JEJ miasto, którego mieszkańców przysięgała bronić i to było ważne. Aczkolwiek i tak wolałaby wrócić po posiłki... Angelvine i Heavybeads na pewno poradziliby sobie z tutejszymi kapłanami! Nie mówiąc już o straży miejskiej i okolicznych wykidajłach. Ale cóż, najwyraźniej musieli radzić sobie z tym, co mieli.

Zapomniany Mech również nie wyglądał tak jak według Aldony powinien wyglądać druidzki krąg. Żadnych kwiatków i ptaszków, za to jakieś antyczne ruiny. A myślała, że druidzi nie lubią cywilizacji; widać zapomniana i zrujnowana cywilizacja już się nie liczyła. Albo Mech skrywał więcej niż Abshur im powiedział. Oby sami nie skończyli na stole ofiarnym; bynajmniej nie dla Cyrica.

W każdym razie tu wszystko wyglądało dla strażniczki tak samo, a schematyczna mapa patykiem na piasku nijak nie przekładała się w głowie Aldony na widziane tu zarośnięte rumowisko. Bezradnie spoglądała więc na Bozafa, który najwyraźniej najlepiej z nich wszystkich ogarniał zarówno teren jak i sekretne wślizgiwanie się w różne podejrzane miejsca. Aldona wolała nie wiedzieć gdzie posiadł takie umiejętności. Ważne, że miały się one teraz przydać zarówno drużynie, jak i całemu miastu.
 
Sayane jest offline