Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2017, 23:04   #198
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Wymiana zdań podczas wrzasków z obu stron oraz szeptów co bardziej rozważnych, wypełniły wielką salę echem. Wszyscy zaczęli mówić niemal jednocześnie, co wybiło wielkoluda z rytmu machania toporem. Zamarł. Zdawało się, że wytrzeszcza na nich oczy. Na wystąpienie Elvina, cofanie się Girlaen i zagubienie Luny, która za żadne skarby nie wiedziała, co tu się wyrabia. Rexa też nie wiedziała. Lecz ona nie należała do zbyt cierpliwych, a wraz z porywczością zaowocowało to napięciem łuku i wypuszczeniem strzały.
Trafiła.
Pocisk przeleciał przez olbrzyma i uderzył w ścianę daleko za nim, łamiąc się na pół.
Wielkolud rozwiał się w powietrzu i po chwili już go nie było.
- POŻAŁUJECIE! - dotarł do nich jeszcze dudniący krzyk.
Półorczyca wytrzeszczyła oczy.

Przejście na prawo było ciche i ciemne. Otwierało się na owalną komnatę, do której prawie nie docierało światło słoneczne. Kształt i wielkość odpowiadały wieży zamkowej, którą widzieli z zewnątrz. Znajdowały się tu też schody, zarówno w górę, jak i w dół. Półelfka była niemal pewna, że ci, za których śladami szli, skorzystali z tych drugich. Co nawet naturalnie współgrałoby z ich brakiem oczu. Tu w ciemnościach, ciasnych korytarzach i niskich sufitach, najprawdopodobniej radzili sobie o wiele lepiej.

 
Sekal jest offline