Zgodnie z deklaracją Psionika, Dijan poszedł na krótki zwiad,
oto efekt.
Dragomira nie ruszałem, bo nie jest tam (jeszcze) potrzebny ze swoim łukiem.
Pozostałe osoby umieściłem na mapce.
W skrócie: widać pięciu ludzi z czego dwóch stoi przy wejściu głównym jako wartownicy, a pozostała trójka stoi nieco na południe: są tam posłania i ognisko. Jedno z drzew przy posągu Sylvanusa zostało też ścięte (to najbliżej ogniska).
Samych kapłanów i psiona nigdzie nie widać w okolicy, prawdopodobnie zeszli pod ziemię.