Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2017, 14:09   #74
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Dijan postanowił pójść na krótki zwiad: jako jedyny z całej drużyny był pod wpływem działania magii kamuflującej, więc poszedł sam. Dragomir cicho zasugerował, że mógłby się też przydać jako zwiadowca, jednak drużyna szybko doszła do wniosku, że im mniej osób pójdzie, tym lepiej. Podczas gdy pozostali czekali w napięciu, łotr zakradł się od północy i wszedł na teren ruin.

Czarne, gęste narośla na ściółce, drzewach i kamieniach nadawały całemu miejscu bardzo ponury wyraz. Pierwsze co Bozafowi rzuciło się w oczy to ognisko: kilkanaście metrów na wprost od niego nieśmiało trzaskały płomienie, widoczne wśród całego krajobrazu jak jasna świeczka w ciemnym pokoju.
Dijan szybko zlokalizował wszystkie miejsca narysowane wcześniej przez Abshura na mapie: na prawo od niego było bardzo szerokie, główne wejście do ruin pilnowane przez dwóch wartowników. Przy ognisku stało kolejnych trzech ludzi, rozmawiali o czymś półgłosem. W centralnej części ruin znajdował się zniszczony posąg Silvanusa, jednak otoczony był trzema, nie czterema drzewami. Półork musiał się pomylić albo drzewo zostało już ścięte.

Dłuższą chwilę zajęło też łotrowi dostrzeżenie nieumarłych. Bezwolne kreatury prawie w ogóle się nie ruszały i ciężko było je dostrzec w mrocznym otoczeniu: masywny szkielet uzbrojony w maczugę wielkości konara drzewa musiał należeć do trolla, ogra lub innego, podobnego giganta; drugi niewątpliwie był pozostałością po sowoniedźwiedziu, podobnym do tego z jakimi przyszło im już dzisiaj walczyć. Oprócz nich na placu znajdowało się też kilka nieumarłych wilków i ludzi… a może elfów, albo jeszcze innych humanoidów? Nie dało się stwierdzić w tamtym momencie.

[media]https://s5.postimg.org/of2kgo62v/skeleton3.jpg[/media]

Bozafa najbardziej martwił inny szczegół…
- ... kapłani i psion pewnie pod ziemię zeszli. - Stwierdził Abshur szeptem, kiedy łotr wrócił ze zwiadu i podzielił się swoimi obserwacjami. - Czas jest przeciw nam, im dłużej tu siedzimy, tym większa szansa że zostaniemy znalezieni.
 
Gettor jest offline