W powietrzu błysnął sztylet, Telchar się tego nie spodziewał w innym przypadku odrąbał by toporem ramię ładowniczego i sprawa była by rozstrzygnięta. - toż to huje, zgadza się. Do tego tchórze bez honoru. Ale zabijać takich,to i pół imperium by trzeba było. Szkoda czasu i sił. Człeczyny takie twu już kurwa są. Khazad splunął gęstą śliną. - Zżynać jak wieprza, trochę głupio. Wieszać nie ma czasu. Ja bym rączki przetrącił, co by w przyszłości sztyletem przed oczami nie machał i niech idzie po resztę. Ale kłócić się nie będę, głodny demon może da się zaskoczyć.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |