Pieter Kamil Pietrowic
Pieter wyciągnął rękę do szkatułki, ale wahał się. Nietypowość sytuacji sprawiała, że bał się jak nigdy dotąd. Zawsze jak kradł był już przyzwyczajony, zawsze było wcześniej, w którym się to wszystko wydarzyło i powtarzało się ten sam schemat. Tym razem tego nie było. Wszystko było nowe i dziwne. Pieter nie miał o co się zaczepić, szedł po omacku przed siebie nie wiedząc co zdarzy się za chwile.
W końcu przemógł się i sięgnął po przedmiot. |