Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2017, 21:28   #281
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Taloman był zaskoczony obrotem sprawy. Kapitan albo miał to w dupie albo słabo znał swoich ludzi. Niechęć jaką żywili Plugg i Scourage do kompanów Hobgoblina i jego samego była już chyba wiedzą powszechną. Był ciekawy jak sprawy potoczą się dalej. Konfrontacja była raczej nieunikniona. Nie zamierzał biernie czekać, coś go jednak powstrzymywało przed atakiem już teraz. Szukał... pretekstu. Nie dla siebie, nawet nie dla swoich najbliższych kompanów. Dla całej reszty załogi. Musi pokazać, że buntują się.. bo sytuacja tego wymaga. Nie wątpił, że nowe dowództwo tak mocno przyciśnie... że sojusznicy pod jego skrzydła będą napływać sami. Oczywiście nie miał złudzeń, że wszyscy nie staną po ich stronie. Ba będzie to pewnie mniejszość. Jednak był silny, jego grupa była silna i powinni dać sobie radę. Ponadto wierzył, że wielu sojuszników Plugga może w razie rozpoczęcia walki wykazać pewną... bierność. Jeśli uderzą wystarczająco silnie i mocno by pozbawić życia dowództwo. Strach był najsilniejszą ze znanych mu broni. Ciął głębiej niż stal. Każda władza dyktatorska opierała się właśnie na nim. Reszta wrogów podda się znał takich jak oni. Wierzył we własne przemyślenia. Czy Taloman miał rację? Czy rzeczywiście wraz z kompanami będzie w stanie wzbudzić w przeciwnikach grozę? Tego dowie się z czasem.

Póki co nie rozstawał się z bronią. Był czujny i jeszcze bardziej podejrzliwy niż zwykle. Każdemu z kompanów mówił w zasadzie to samo. Szybko i półgębkiem gdy tylko ich mijał.

-Nigdy nie bądźcie sami. Broń trzymajcie blisko nie wiadomo co się stanie. Bądźcie gotowi. Nie dajcie się rozbroić.

Informacja taka trafia do Perły, Sanda, Ryby i każdego załoganta z helpfull bądź friendly


Z łupów które były do podziału poprosił o eliksir leczenia średnich ran. Coś mu mówiło, że będzie użyteczny. Bo ostrza przeciwników skupią się najpierw na nim. Zamierzał również wręczyć Arettcie zakupione kosztowności. Dyskretnie i na osobności. Spodziewał się, że kobieta ma głowę na karku i może zagrać na dwa fronty. Głównie dla własnej korzyści. Bo co niby może na tym stracić?
 
Icarius jest offline