Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2017, 20:27   #678
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
- To są chyba ogary Azmaera. Tego demona. Pierwszego demona stworzonego przez Astarotha. Tego który jest w Piątym Wymiarze. Uczyli o tym wszystkich kleryków. Nie pamiętam tylko czy jest sposób na te ogary i po co im w ogóle Hell Light. Chyba nie za bardzo lubią mnie jako kleryka. Ale może się z nimi jakoś dogadasz. Muszę sobie przypomnieć o co chodziło z tymi ogarami. Podobno Azmaer miał ich 12. Tak chyba co najmniej 12...

- Powinienem coś wiedzieć ot tym demonie i jego psach? - kontynuował z nadal bardzo wymuszonym spokojem, co było słyszalne przez warkoty jakie czasem wydawał podczas mówienia. Szczególnie, że właśnie dowiedział się o demonie, który właśnie pomieszał i prawdopodobnie zamierzał dalej mieszać jego szyki.

- A co do planu, to jest na tyle prosty, że chyba sama dawno na niego wpadłaś. Bo chyba nie myślisz, że walka z gadem tylko z samym sejmtarem pójdzie gładko? Nawet po jego uziemieniu, powodzenia. Po pierwsze potrzebujemy znaleźć sposób albo coś do jego uziemienia. Po drugie, musimy się dostać blisko, najlepiej na niego tak jak to udowodniłem przeżywając starcie z ostatnim gadem. Do tego potrzebujemy czegoś co pozwoli na poruszać się dużo szybciej niż stary wielki smok. Najlepiej latać. Albo przynajmniej coś co pozwoli latać ze zbliżoną szybkością do refleksu demonów, na wszelki wypadek jakby był bardziej demonem niż gadem. A taki sprzęt, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę ile mam na to czasu, najszybciej można zrobić albo dostać w Piątym Wymiarze. - kontynuował dalej przemierzając jaskinie w międzyczasie starając się określić czy i gdzie kieruje się powietrze w razie jakby musiał zrezygnować z szukania "skrótu" do bramy na rzecz wyjścia na powierzchnię.

- Nie wspominając o innym bardzo pomocnym sprzęcie na jaki możemy tam trafić. - dodał unosząc wewnętrzną część dłoni lekko do góry jednocześnie formując w niej Tysiąc Ostrzy w sztylet nienaturalnie balansujący na czubku ostrza, po czym zmienił krzywizną ostrza a następnie wchłonął z powrotem broń wewnątrz swojego ciała gdzie zwykle przebywała.

***

Po znalezieniu okolicznego szkodnika i kolejnego psa Dirith nie zamierzał, jak zwykle ostatnio, za dużo czekać tylko przeszedł do sedna sprawy. Upewnił się tylko, że ten ogar nie posiadał sejmitaru, więc nie opłacało się go atakować.
- Te, Ividja Hapsen, którędy dojde najszybciej do bramy albo na powierzchnie? Mało mnie obchodzi co tu robisz potrzebuje tylko dostać się do swojego celu. - spytał prosto z mostu podniesionym głosem próbując dyplomacji z rzędu bezpośrednich i szczerych do bólu. Ogara ignorował - pomysł może kiepski, ale po co miał tracić czas na uganianie się za psem jeśli ten nie posiadał sejmitara?
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline