Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2017, 22:34   #484
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Nieco wcześniej:
-Celowniczy, te przeklęte krasnoludy pokonały nas! - Rzekł cichym szeptem ładowniczy.
-Musimy ich przechytrzyć! - odparł Celowniczy.
-Niby jak? Przejęli działo i na dodatek każą nam je załadować. - odparł ładowniczy szepcząc.
-Dokładnie! Nie znają się na działach. Załaduj je podwójnie... czekaj, potrójnie. A kulę włóż na odwrót!- Szepnął celowniczy ukradkiem.
-Sprytne! Jak tylko spróbują wystrzelić z bombardy, to ta eksploduje. - Rzekł zadowolony ładowniczy.

W tejże chwili:

Telchar z uśmiechem na ustach odpalił zapalniczkę, którą znalazł w kieszeni dowódcy. Przysunął płomień tak, aby odpalić armatę.
BUUUUUUMMMMM! Głosna eksplozja przetoczyła się lasem. Stojący dookoła zobaczyli jak Telchar leci w powietrze wyrzucony w górę siłą eksplozji. [-5 Żyw]


W tym samym momencie Basima wykończyła Celowniczego i Dowódcę.

Okiennice chatki uchyliły się. Przez okno wyglądał Mariusz. Miał zaspane oczy i naciągniętą na głowę szlafmycę, ale jak tylko zobaczył co się święci zawołał Krzysztofa.
-Masz tu worek z pieniędzmi i leć złożyć je na ołtarzyku śmierci!- Polecił. -Przywołaj demona, aby zniszczył naszych nieprzyjaciół. - Dodał.

Krzysiek nie oglądając się dwa razy wyszedł tylnym wyjściem i pognał leśnym duktem taszcząc na plecach worek z monetami.

W tym samym czasie Mariusz zniknął w sieni, aby po chwili pojawić się na powrót w oknie. W ręku trzymał muszkiet. Oparłszy go o parapet począł celować w waszym kierunku.
 

Ostatnio edytowane przez Mortarel : 09-04-2017 o 00:48.
Mortarel jest offline