10-04-2017, 23:22
|
#8 |
| Bóg chwycił się za głowę na widok Czesia i jego dziwnego zachowania. Następnie ponownie spiorunował Lucyfera wzrokiem.
- Przy nim też coś majstrowałeś?! Znowu włamałeś się do mojego ogródka, wziąłeś owoc z jakiegoś zakazanego drzewa i dałeś go temu niewinnemu dziecku?! Rany boskie… Znaczy się rany moje. Tego też będę musiał wysłać gdzieś na banicję… |
| |