Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-04-2017, 20:20   #3
Snigonas
 
Reputacja: 1 Snigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputację
Tego ważnego dnia Berrim wstał jak zwykle, czyli jeszcze przed świtem. W głowie ciągle tkwiła myśl o spotkaniu, ale z każdą chwilą ważniejsze stawały sie dla niego zlecenia na ten dzień, które miał spisane obok wiadomości od Elfa, kilka prostych robót - wykuć zestaw podków, wyklepać hełm strażnika, naostrzyć siekierę dla drwala i zrobić patelnie dla sąsiada. W sumie niewiele do zrobienia pomyślał po przeczytaniu listy. Jak już rozpalał ognień w kuźni, to spalił i listę, i list, żeby nie było problemu.

Mimo brzydkiej pogody Berrim udał się do karczmy dość wcześnie, bo około godzinę po południu. Ubrał się normalnie jak miał w zwyczaju, czyli tak jak do kuźni, ale narzucił jeszcze na ramiona stary płaszcz.

W karczmie, o dziwo, było całkiem dużo ludzi jak na tak wczesną porę. Zamówił prosty obiad, czyli kaszę i gulasz wieprzowy, a do tego kufel piwa, siadł razem z innymi krasnoludami, żeby nie budzić większych podejrzeń i tak będzie siedział tutaj prawie cały dzień.

Pod wieczór (i po 8 piwach) zauważył wchodzącego Felixa, a kilka minut po nim strażników. W sumie nie było to ostanimi czasy rzadkie, ale i tak zebrał się porządny tłum gapiów. Wyciągnęli siłą karczmarza z jego przybytku i poszli z nim gdzieś Pewnie na przesłuchanie go biorą... Biedak... pomyślał. Chwilę później ujrzał Felixa, który szedł gdzieś na zaplecze, szybko go dogonił na swoich małych nóżkach, żeby nie zgubić go w tłumie ludzi. Gdy znaleźli się w kryjówce, Felix od razu zaczął mówić.
Gdy usłyszał, że ktoś może odkryć ich spisek wystraszył się i zaczął myśleć Czy spaliłem ten cholerny kawałek papieru? Czy ogień w kuźni do tego wystarczył...? Chwilę później odpowiedział:
Zgadzam się z Felixem, musimy znaleźć jakąś nową kryjówkę. Sam nie mogę póki co nic zaproponować.
 
Snigonas jest offline