Znali komnatę do której ich zaprowadził. W słonecznym świetle, oświetlona dodatkowa przez lampy sprawiała wrażenie… mniejszej niż im się wydawało w rzeczywistości. Na środku pozostał przeklęty krąg z liniami przesiąkniętymi krwią, a także krwawe ślady tam gdzie padł Hans.
- Jesteśmy na miejscu. Dziewczynka była na środku… złożona niczym w jakimś barbarzyńskim rytuale przed nastaniem chrześcijaństwa - dodał major. - Zrobiliśmy dokumentację zdjęciową.
Ella starała się przypomnieć sobie czy na ślad takiego wzoru nie natknęła się gdzieś w notatkach Henry’ego. Zacisnęła mocniej wargi, starając się skupić na faktach, a nie na wizji tego, co działo się z dzieckiem.
- I ta… dokumentacja zapewne już w Londynie?- zapytał retorycznie James przyglądając się sali i znakom wyrysowanym na jej podłodze i rozglądając się dookoła. By upewnić się że nic nie zostało przegapione.
- Zapewne tak. Zresztą i tak wywołanie zajmie trochę czasu. Trup i zdjęcia nie uciekną, zapewniam - powiedział nieco zirytowany major Jones.
- Rozejrzyjmy się po wszystkich zachowanych komnatach zamku, może jest tu coś… ukryte. W końcu ta obrzydliwa zbrodnia została popełniona tutaj z jakiegoś konkretnego powodu… nieważne jak absurdalnego.- zaproponował James licząc na to, że coś tu jednak znajdą. - A potem pewnie przyjdzie nam ruszyć do centrali.
Ella tylko przytaknęła.
Nie znaleźli jednak nic. Zamek został dokładnie przeszukany, według Jamesa i Elli nawet za starannie - jeżeli były jakieś ślady to zostały skutecznie zadeptane. Spędzili pół godziny przeszukując ruiny po czym udali się do samochodu. Nie pozostawało im nic innego jak powrót do Londynu
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |