Też nie bardzo rozumiem ten smutek. Święta potworów!
Micha z Amną dzielą się szczureczkiem.
Kara zaraz zacznie przyjmować zbiorową komunię.
Robin z Keiko ćwiczą rezurekcję.
Szept wyraźnie przechodzi adorację Pańską.
I tylko lodowy mesjasz czeka w wieży na zmartwychwstanie