-
HOOOO!!! - zawołał HG, robiąc zamaszysty piruet z wyprostowaną nogą, którą mało nie skosił Golluma.
-
Nie wiem coś się tak kaczki uczepił, zapewniam cię, że podejrzenia, iż jest on Zieloną Świeczką wcale nie są takie głupie… Prawda Buraku? - zwrócił się do przyszłej ćwikły z wyraźną niechęcią, ale zaraz wrócił do łysego hobbita. -
Za to ty, choć się dwoisz i troisz i starasz się wszystko i wszystkich analizować, mam wrażenie, że najbardziej chcesz namieszać. Przymknij się już zanim nie dobiorę ci się do tego wąskiego tyłka swoim samurajskim mieczem! HOOOOO!
W teatralny sposób przepląsał niczym konik pod figurkę
Kim tykając oskarżycielskim paluszkiem w jej prawy cycek. -
Nie ważne czy miastowa czy mafijna… za dużo nie pomaga swą obecnością, oraz nie ma pewności, że pomoże w przyszłości… sorry nadmuchana ale nastał czas Gaya!