Mieć na karku kilkadziesiąt orków i goblinów - to zdecydowanie nie była przyjemna perspektywa. Przynajmniej zdaniem Randala, który nie uznawał walki za najciekawszą z możliwych rozrywek.
Przez parę chwil mag przysłuchiwał się rozmowie, po czym zabrał głos.
- Ewakuacja wioski nie wchodzi w grę z żadnym przypadku - powiedział. - Ledwo wyszlibyśmy za bramę, a już zieloni opadliby nas ze wszystkich stron. Za palisadą jesteśmy mniej narażeni na strzały, poza tym nie będą mogły nas zaatakować wilki.
- Mówią, że jeden wojak skryty za murami wart jest piątce atakujących - dodał. - W ten sposób patrząc, to mamy przewagę. Trzeba tylko dopilnować, by wszyscy chłopi, bez względu na wiek i płeć, byli uzbrojeni. |