Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2017, 18:18   #52
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Jak wytłumaczyła Jurge, do zabójstwa doszło 13 dni temu w nocy z soboty na niedzielę, dlatego na miejscu nie było już nawet policyjnej taśmy. W budynku szkolnym obok normalnie odbywały się za dnia lekcje. Dwie pozostałe ściany zaułka, to sala gimnastyczna i kamienica mieszkalna, której żadne z okien nie wychodziło jednak w tę stronę.

Jurge wyjaśniła, że mężczyzna, który był ofiarą, żył aż do momentu, gdy sznury zostały naciągnięte a płaty skóry na plecach rozerwane na kształt dwóch przerażających, anielskich skrzydeł.

- Jednak osoba raczej tego nie zrobiła - dodała Jurge - Chyba, że to ktoś z nas. Niemniej toksykologia wykazała, że mężczyźnie podano mleko makowe, czyli mógł być otumaniony i nieświadomy do samego końca. Choć ciężko uwierzyć, że nie zauważył nacięć na swoich plecach.
Wampirzyca odruchowo kopnęła pet papierosa. Najwyraźniej młodzież ze szkoły przychodziła tutaj popalać sobie.

Sophie weszła w zaułek wyostrzając zmysły. Nie spodziewała się znaleźć tu czegokolwiek. Policja jeśli nawet nie wysprzątała wszystkiego, to na pewno mogła nabałaganić. Do tego wszystko wydarzyło się wieki temu… i ten cholerny deszcz. Rozejrzała się gdzie były zamontowane liny i jak morderca mógł je naciągnąć.

Czy mógł wyjść tylko drogą, którą tu przyszły, czy też byłby w stanie wdrapać się na budynki? Czy sama byłaby w stanie na nie wskoczyć.
- W jakich godzinach popełniono morderstwo? - Zerknęła na Jurge.
- Między 22 a 2 w nocy. Niestety, ciało znaleziono dopiero rano. Policja zaczęła je badać ok. 7.30. My... dopiero wieczorem.
- Cztery godziny… Dwójka ludzi byłaby w stanie rozpiąć taką konstrukcję. - Sophie powiedziała to bardziej do siebie. Wyszła z zaułka i rozejrzała się po okolicy. Jeśli były jakieś kamery, to pewnie je znaleźli. Patrzyła na sąsiadujące ze szkołą budynki, szukając skierowanych w tą stronę okien.
- Mamy nagranie z kamery przed szkołą, czyli z jednego kierunku, z którego mogli przyjść lub przyjechać. Z drugiego nie mamy nic. - Jurge zdawała się rozumieć tor, którym biegną myśli dziewczyny - Dopiero przecznicę dalej jest bank z monitoringiem zewnętrznym. Ciągle badamy różne nagrania, ale nic nie znaleźliśmy poza awarią kamery przy miejscu zbrodni numer 3. Przez 3 minuty nie było obrazu tam. Nie wiadomo czemu.
- Przejdziemy się tam? - Sophie uśmiechnęła się do Jurge. Jeśli tyle zbadali… to na ile będzi emogła im pomóc? Zerknęła jeszcze raz na zaułek. Najpierw musi zobaczyć co właściwie się dzieje, potem zacznie się martwić, swoim ewentualnym brakiem kompetencji.

- To inne miasto, więc proponuję jutro zrobić wycieczkę.
- Jasne. - Sophie wsunęła wolną dłoń do kieszeni i zacisnęła ją na zapalniczce. Spokojnym krokiem podeszła do Jurge. - Kim jest Kai? Mówiłaś, że załatwia resztę akt.

Przez chwile pancura wyglądała, jakby chciała objąć ją ramieniem, lecz zorientowała się we własnych zamiarach i odeszła kilka kroków, patrząc na elewację szkoły.
- Nosferatu. Nasz pierwszy spec od informacji. To co, wracamy?
- Raczej tak, chyba, że chciałbyś mi jeszcze coś pokazać? - Uśmiechnęła się do wampirzycy. Czyżby podobała się też, Jurge?
- Nie zdążymy. A w taką pogodę chyba nie ma sensu bawić się w wycieczki krajoznawcze. Może jutro będzie lepiej…
Sophie wzruszyła ramionami. Nie to, że pogoda jej przeszkadzała. Ślady, które miały być zatarte, już takie były. Ciekawe czy morderca, też w tej chwili zabija… czy też planuje. A może nigdy nie planował zabójstw, tylko atakował gdy naszła go ochota? Złapała się na tym, że wpatruje się w zaułek.
- To wracajmy.

Po powrocie Sophie jeszcze raz zajęła prysznic. Dystans od Andre już działał na nią kojąco. Musi coś z tym zrobi póki jest na wyspach. Tylko niby co? Wiedziała czym są więzy krwi, Ankh aż zbyt dobrze jej to wyłożyło. Jednak… toż nie może tak być jak jest.

Wytarła się i owinęła ręcznikiem. Torbę jakiś czas temu wrzuciła do sypialni, którą przydzieliła jej Jurge. Zirytowana wpatrywała się w swoje blade oblicze, odbijające się w lustrze. Czy mści się na niej, za to że chciała uciec z Kanarkiem? To byłoby takie niskie, a z drugiej strony… Bywał zazdrosny. Sama to widziała. Nie zastanawiając się przeszła do pokoju jedynie owinięta ręcznikiem. Dopiero gdy zamknęła za sobą drzwi, zdała sobie sprawę że nie powinna tak robić. Toż była tu tylko gościem. Wykończona padła na łóżko.


- Muszę się jakoś uwolnić. - Szepnęła cicho do siebie, chcąc przełamać dziwną ciszę. Sięgnęła po kołdrę i nakryła się po sam czubek, zwijając się w kłębek. Musi przestać go pragnąć… tylko jak? Cholerny tatusiek. Zmęczona zasnęła.
 
Aiko jest offline