Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2017, 19:53   #122
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Keiko rozejrzała się po stole. Naturalne było, że siedziała koło JPM. W końcu był jej przyjacielem. Spojrzała ponownie na stół. Było dużo różnego jedzenia, ale wyglądało dziwnie. Keiko nie jadła rzeczy, które wyglądały dziwnie. Mimo, że Ana zawsze powtarzała, że trzeba próbować nowych rzeczy. Te jednak nie wyglądały jak nowe. I nie było galaretki.
- Nie ma galaretki - stwierdziła Keiko, patrząc z niezadowoleniem w stronę JPM. Ten jednak zajęty był rozmową z kimś i tylko pogłaskał ją po głowie
Potem Keiko zogniskowała spojrzenie na Robinie. Mówił coś, strasznie długo, a Keiko ostatnio było trudno się skupić. - Króliki i marchewki, tak? - upewniła się. - Marchewek nie lubię, ale króliczki to zupełnie co innego. Są słodkie. Bardzo je lubię. Trochę jak kurczak, tylko słodsze. Pieczeń czy potrawka?

- Nie potrawka, a zagadka Keiko -
Robin położył rękę na jej dłoni na moment, ale zaraz zabrał ją - Króliczkowa zagadka. Pomożesz rozwiązać?
Keiko szybko przesunęła dłoń. Jej drobne palce zacisnęły się na ręce Robina.
- Nie chcę zagadek - potrząsnęła głową. - Chcę coś innego. Zabiłeś generała.. udusiłeś go, tak? - dopytała sucho o fakt. - Chcę się nauczyć to dawać. Duszenie, ale bez śmierci, rozumiesz? - skoncentrowała wzrok na twarzy chłopaka, ich oczy spotkały się na sekundę. - Nauczysz mnie? Dasz mi, tylko raz, potem będę już umiała.

Na twarzy młodego Generała mignęło zaskoczenie. Przygryzł wargi przypatrując się ciekawie koleżance jakby nagle zobaczył w niej kogoś nowego i uśmiechnął po chwili.
- W porządku. Dam ci. W zamian za rozwiązanie. Zgadzasz się?
Keiko pokręciła głową, lekko zirytowana.
- Nie mam ochoty na zagadki, mówiłam już. Ja ci pomogłam w lochu, teraz ty. Zasada wzajemności.

- Pomogłaś mi w lochu? - zapytał rozbawiony - Raczej chciałaś mnie tam zostawić. I poraziłaś mnie prądem. A poza tym to pomagałaś Marco, a nie mnie więc nie oszukuj. Jak nie masz ochoty to trudno. Ja policzę sam. A ty nauczysz się duszenia sama. Zasada wzajemności.
- Pomogłam Ci się uspokoić - przypomniała Keiko. - Zostałbyś tam, bo mogłeś wyjść tylko spokojny. I to ty chciałeś uderzyć mnie drzwiami. To nie było miłe. I wolno się bronić. Powinniśmy sobie pomagać, prawda?

- Powinniśmy -
przyznał - Ale ty nie masz ochoty. To też nie jest miłe.
Keiko zastanowiła się chwilę nad słowami chłopaka.
- Nie jesteś nauczycielem, tylko kolegą. Więc wolno nie mieć ochoty. - wyjaśniła mu najpierw. - Jesteś mi winien przysługę. Ale ja też mogę być miła. Po co chcesz tą zagadkę o króliczkach? Wyjaśnij.

- Ja nie pytam czemu prosisz akurat o taką przysługę. Ufam, że duszenie wykorzystasz w grzeczny i miły sposób. Zaufanie między kolegami jest ważne - powiedział pojednawczo, po czym dodał już poważnie - Jeśli chcesz, żebym ci to dał to powinniśmy się oddalić na chwilę. Inni mogą nie zrozumieć, że to będzie bez śmierci.
- OK - Keiko zeskoczyła z krzesła. - Myślałam, że to oczywiste. Przepraszam, powinnam była powiedzieć. Do obrony. Tu jest niebezpieczne. Mnie i moich przyjaciół. Jesteś moim przyjacielem, Robin?

Młody Generał ponownie wziął dziewczynę za rękę i zaczął prowadzić w jakieś ustronne miejsce.
- Oczywiście, że jestem - odpowiedział bez zająknięcia - A zagadka stąd, że zastanawia mnie skąd w takim miejscu biorą się te ich pigułki.
Keiko pokiwała głową. To była ciekawa zagadka.
- To ciekawa zagadka - powiedziała. - Mogą mieć zapas, ale zbiory mogą być nieograniczone tylko w teorii. Mogą produkować, ale potrzebują składników. Mogą ekstraktować je z ciał zmarłych, ale ten proces też się musi skończyć. I co wtedy będzie? Przetrwa tylko elita - odpowiedziała sama sobie. - Ale elita bez podwładnych nie jest elitą...Może zapytam o to MPM? - zaproponowała.

Chłopak machnął tylko na to ręką.
- Jasne, że można poprosić o rozwiązanie. Ale lepiej rozwiązać samemu, prawda?
- Ale ty prosiłeś o rozwiązanie zagadki króliczkowej zamiast rozwiązać sam - przypominała mu Keiko. - Grupa zawsze znajdzie więcej rozwiązań niż jedna osoba - wyrecytowała.

Czując na sobie spojrzenia co najmniej kilku oczu w tym i Leny minęli kilkoro zajętych sobą członków Elity by w końcu znaleźć ustronne miejsce.
- Niczego tu nie hodują. Niczego nie uprawiają. Jedyny surowiec to chyba rzeczywiście ciała. To pasuje do ich zamiłowania do seksu, z którego wszak biorą się dzieci i nowe ciała. Ale przyszło mi do głowy jeszcze jedno. Ten budynek gdzie spaliśmy to chyba jakiś stary szpital. Może w nim znaleźlibyśmy rozwiązanie?
- Poszukamy - zgodziła się Keiko. - Potem.

Zatrzymali się. Nie było tu już nikogo. Zaułek pomiędzy dwoma betonowymi korpusami jakichś starych konstrukcji.
- Jesteś gotowa?
Pokiwała głową.
- Muszę czuć, że się duszę, prawie umrzeć, ale nie do końca - doprecyzowała. - Umiesz tak?
- Oczywiście -
odparł.

Położył obie dłonie na jej szyi i obejrzał się w kierunku, z którego przyszli. Przeszedł tamtędy jakiś mężczyzna w dziwnej masce na twarzy. Był jednak zapatrzony w zupełnie innym kierunku. Robin nabrał powietrza, wyraźnie zawahał się raz jeszcze spoglądając w ufne oczy psioniczki, po czym jego usta zacisnęły się gwałtownie, a mięśnie policzków zagrały nerwowo… Mocno wbił obie dłonie w szyję Keiko przypierając ją do muru.
Keiko zamknęła oczy, żeby maksymalnie skupić się na doznaniu. Przez chwilę stała nieruchomo, ale potem jej ręce wystrzeliły do góry i zacisnęły się na przegubach chłopaka. Chwilę później zaczęła charczeć, jej nogi majtnęły się kilka razy w niekontrolowany sposób zahaczając o Robina. A potem przestała się ruszać i jej ciało zawisło bezwładnie w uścisku Generała .
Gdy opadła na ziemię, przez krótki moment stał nad nią nieruchomo po czym zaczął niepewnie i jakby nerwowo wycofywać się tyłem. Zatrzymał się dopiero u wylotu z zaułka. Rozejrzał się dookoła niezdecydowany, po czym biegiem wrócił do Keiko. Ułożył psioniczkę ostrożnie na plecach i z drżącymi dłońmi rozpoczął resuscytację, której podstawy głosem doktor Alreuny zostały podprogowe wprowadzone do jego głowy.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline