- Dobrze, Zordonie. Powiedzmy, że się nabrałam i jesteś Lobo. Jakim cudem kogoś zabiłeś będąc zablokowanym? - Usiadła i popatrzyła na niego z zażenowaniem. - Ale jeśli naprawdę miałabym już wybierać ofiarę, to wytypowałabym Jehowę, gdyż są tylko dwie możliwości. Jest Czarną Wdową, a wtedy sobie poradzi zastawiając czujkę, albo jest z mafii. A wtedy niech zdycha - dodała nieco nieszczerze.
E:
- Jeśli nie widzisz różnicy między zdradą polegającą na mordzie miastowych, a zdradą polegającą na ochronie mafii, aby ta mogła zdradzić samą siebie, to nie mamy o czym gadać. Ty zaś, Lucyferze, nie tłumacz mi się. Byłam skłonna ci zaufać na tyle, aby nie oddać na ciebie dzisiaj głosu i słowa dotrzymałam. Zrozumienia czy wybaczenia ode mnie nie żądaj.
Ostatnio edytowane przez Moni : 18-04-2017 o 22:38.
|