Czytam sobie jeszcze raz wątek z grą i Elcadia była taka słodka i miła, żal biedaczki i jej porażki w misji z berłem..
Chociaż z drugiej strony chyba lepiej, że wpadła w łapy smoka martwa niż żywa, bo jako kapłanka Mitry mogłaby mieć bardziej nieprzyjemną, czy nawet męczeńską, śmierć niż poniosła w walce....