Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2017, 21:17   #11
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację

Rogers z błąkającym się na twarzy półuśmiechem wyglądał przez okno pojazdu Szybkiej Kolei Cytadeli. W zasadzie opuszczając Prezydium wzbijali się w niczym nieograniczoną przestrzeń kosmiczną, choć gwiazd nie było widać. Światło bijące zarówno z pierścienia, jak również Okręgów tłumiło blady blask niewielkich punkcików.

Wkrótce budynki przypominające gipsową makietę zaczęły rosnąć w oczach coraz bardziej przypominając strzelający w górę las filarów. "W górę" to jednakże dość dziwne pojęcie, gdy ma się świadomość, że pionowo nad głową znajdują się identyczne, celujące w podróżnika własnymi szczytami.

Okręg rozciągał się, zaś w dole spacerowały dziesiątki tysięcy małych mróweczek. Z każdą sekundą zyskiwały coraz bardziej odznaczającą się wyprostowaną sylwetką oraz dwunożnym chodem.

Cytat:
Witamy w Okręgu Kithoi
Wysiadając z promu przeszli pod wielką tablicą powitalną. Naprzeciwko znajdowała się restauracja oraz przytulona do niej kawiarnia.

- Pewnie handlują też czerwonym piaskiem albo innym świństwem - skomentował Rogers z kwaśną miną, przebijając wzrokiem multikulturowe społeczeństwo w pośpiechu przemykające im przed nosami.
Niemniej nie dysponowali dowodami potwierdzającymi przypuszczenia porucznika.

Dalej znajdował się sklep z pamiątkami. Ten jednak z całą pewnością posiadał szerszy asortyment. Aycilla uchwyciła moment, w którym salarianin za ladą konspiracyjnym ruchem przesunął coś po ladzie. Batarianin przejął przesyłkę i zniknął w tłumie.

- Nic się tu nie zmieniło. Lepiej chodźmy znaleźć tego... Otarlo - dokończył po sprawdzeniu nazwiska na swoim omni-kluczu.

Mieszkanie ich celu znajdowało się całkiem niedaleko. Dwa przejścia między budowlami pozwoliły dotrzeć do właściwego pionu. Ominęli pracującego Opiekuna i podążyli trzy poziomy w dół.

- Na koniec upewnijcie się, że już po nim - mruknął mężczyzna tuż za drzwiami mieszkania Felixa Otarla, które lada chwila miały się otworzyć.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline