Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2017, 10:37   #172
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Mag nie zobaczył żadnych zwłok w budce, za to spostrzegł otwarte drzwi z drugiej strony, prowadzące do wnętrza stadionu. Musieli tam zwiać.
Bill znalazł motor leżący między fotelami. Dostał prosto w przednie koło. Opona była rozszarpana, nadawał asie tylko do wyrzucenia. Jakkolwiek, zmiana opony nie nastręczała by trudności, tyle że akurat żadnej nie miał pod ręką, więc wierny rumak będzie musiał trochę poczekać. Prowadzić się go dało, ale jakakolwiek sensowna jazda raczej odpadała.

Oli widział sylwetki kumpli na trybunach, ale detale mu umykały, było już zbyt ciemno i daleko. Nie miał szansy dostrzec kogoś ukrytego w cieniu z bronią gotową do strzału.
Oli mało nie pociągnął za spust, gdy nagle zadzwoniła jego komórka. Zerknął na wyświetlacz i zobaczył numer Kingstone. Kątem oka widział maga ostrożnie przeglądającego się, nagle Michael zgiął się wpół i padł na kolana.

Bill podchodzący do budki poczuł wściekle wibrujący w kieszeni telefon.

Michael poczuł nagle przeszywający ból, gdy zadzwoniła się komórka, czuł to w kościach. Wibracje ogarniały całe ciało i zdawały się szarpać zakończenia nerwowe rozpalonymi do czerwoności kleszczami. Padł na kolana i zwinął się.

Spoza stadionu doszedł zbliżający się głos policyjnych syren.
 
Mike jest offline