Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2017, 13:25   #284
JaTuTylkoNaChwilę
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
Holiłud po powrocie na pustostan ominął całe towarzystwo zajmujące się zajmowaniem spraw i pomknął w miejsce, w którym ongiś skitrał kałacha, a które ten dziwny, mądry Dziadek Łazęga nazwał Labiryntem czy kim innym diabłem. Co prawda nie odważył się zapuścić głęboko, niemniej wystarczyło, by w spokoju się odlać i zmniejszyć nieco poziom szumu w głowie. A szumiało mu nieźle. Teraz miał chwilę, by jednak zejść z Rauszu poz. 3 - Najebany Król Parkietu, do Rauszu poz. 1 - Elokwentny Dżentelmen. Taki już stan zamierzał utrzymać przynajmniej do dotarcia na teren willi.

Następnie skupił się na przeglądzie broni. Co prawda z kałaszem mogłoby być ciężko wejść na teren posesji, ale postanowił wziąć taśmę i podmontować broń gdzieś w bagażniku limuzyny. Pistolet schowa standardowo pod pachę. Wybrał jeden z "gościnnych" garniturów i się przebrał. Znalazł także kapelutek z szerokim rondem, który zawadiacko nasunął na łeb.
- No misters, jestem redi - powiedział z przesadnym angielskim akcentem. - Jako kto tam do środka wbijamy? Grupowa przykrywka, czy każdy sobie? Bo ja to tak em pomyślał, że mogę wcisnąć, że z Teksasu jestem i że farmę bydła mam. No jak bum cyk cyk się nie skapną.
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline