Black05 rozglądnęła się po pobojownisku w bezpośredniej bliskości kapsuły zaopatrzeniowej. Nie trzeba było być geniuszem, by się domyślić, iż zabici próbowali się do niej dobrać z nadzieją na dozbrojenie się przed nadchodzącym zagrożeniem, co niestety się im nie udało… heh. Zginęli, bo nie byli Parchami, co za ironia losu.
Pierwszy Checkpoint zaliczony, liczniki w Obrożach wyzerowane, kapsuła pod nosem… pierwszy krok wykonany, ciekawe ile jeszcze ich zostało? Póki co żyła, miała się lepiej niż 3 innych, martwych już Parchatych, było więc dobrze. Z uśmiechem na pobliźnionej gębie zajęła się przeglądaniem zapasów w kapsule, gdy usłyszała odtwarzany komunikat, wzywających o pomoc, i będący w sumie ich kolejnym zadaniem. Z powodu pewnych słów, jakie się w owym komunikacie pojawiły, z jej ust zniknął uśmiech, a rysy twarzy lekko stężały.
-
Jedziemy Pussy Wagon, nie? - Spytała reszty -
Jeszcze trochę wytrzyma… będzie szybciej, wygodniej, można i do niego wpakować cywilów. No przecież nie będziemy walić z buta przez dżunglę?
-
Ciągniemy nim aż koła odpadną - Black 6 schylił się po peem zabitego sprawdził magazynek po czym sprawdził czy przy zwłokach nie ma zapasu- następnie wszedł do kapsuły i zabrał zapasy amunicji do swojej broni (i znalezionej jeśli coś pasuje), środków medycznych po czym z zainteresowaniem popatrzył co jeszcze mogłoby się przydać.
-
No, tośmy są w dupie. Kto chce się założyć, że ten Checkpoint ma być dla nas ostatnim? - stwierdził niefrasobliwie Owain, gdy system zakończył przedstawianie celów misji.
Ściągnął na swoją Obrożę załącznik z danymi, po czym zabrał się do przeszukiwania trupów pod kątem wartościowych przedmiotów, jak również tego kim byli i co robili w dżungli.
-
A o co się chcesz założyć panie pesymistyczny? - Isabell spojrzała w stronę Owaina, objadając się zapasami z kapsuły. Do tego i piła, dużo piła, pozwalając sobie również na odrobinę luksusu i wlania pół zdobycznej manierki z wodą za kołnierz, na plecy, i nieco również z przodu ciała, dla ochłody…*
-
O blond-lalkę. Jak przegram, biorę ją pierwszy, a jeśli wygram, będę wam powtarzał “a nie mówiłem” przez resztę wieczności w piekle. - wyszczerzył zęby Owain.
Black05 parsknęła śmiechem.
-
No wiesz… może być długa kolejka, a co jak pani Doktor nie będzie chętna? - Mrugnęła do Black04.
.