22-04-2017, 20:57
|
#86 |
| Sprawa z sówką - Khe khe khe a proszę cię bardzo Różyczko z tym, że musielibyśmy zabić duużo ludzi albo duchów wiesz zmiana wymiarów i walka na śmierć i życie bardzo pobudza apetyt... Co ty na to? Wiem jak bardzo lubisz posiadać chcesz zostać seryjną morderczynią? - Spytał wyraźnie zadowolony z siebie Pożeracz.
Pan Andrzej miał wyraźnie dosyć przekomarzania się z demoniczną sową a Krwawa Wróblica zrobiła minę kota cierpiącego na zaparcie w środku pustyni i najwyraźniej dosłownie ugryzła się w język żeby nie zacząć awantury, bo z jej ust pociekła na ziemie krew jej niedawno przywołane pupilki dosłownie rzuciły się walczyć o zakazany smakołyk.
Tymczasem reszta drużyny zajęła się sprzątaniem - A ja ci odpowiedziałam złociutki, że nie mam czasu pilnować twoich szmatek, ale dziękuję za pomoc przy gaszeniu pożaru a teraz przenieś agregat pod płot to, chociaż pożar jakoś wyjaśnimy - Poprosiła - Dobry pomysł z ukryciem zwłok za Zasłoną Igorku, więc najlepsze, na co możemy liczyć to zaginięcie? Normalnie żałowałabym rodziny, ale ten przeklętnik i tak nie utrzymywał kontaktu z córką - Stwierdziła Pani Maria. - Przestańcie bawić się jedzeniem! Chyba nic więcej nie możemy zrobić żeby uwiarygodnić zniknięcie tej komunistycznej mendy, więc sami się stąd ulotnijmy! - Starsza pani była wyraźnie poirytowana. Stalkując w Internecie
Marek znalazł konto FB swojej przyszłej ofiary nie było na nim jakieś oszałamiającej aktywności, ale można było tam znaleźć kilka miejscówek, do których uczęszczał w większości wiejskie dyskoteki, choć zdarzało mu się też odznaczyć parę lepszych klubów, w których zrobił selfie. Jest tam również adres domowy a także lista znajomych, z których znaczna część wyglądała na kibolskie karki oraz najbliższą rodzinę.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 28-04-2017 o 21:26.
|
| |