Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2017, 21:50   #255
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Posterunki obsadzone przez wieśniaków dowodzonych przez Lennarta i Oskara radziły sobie znakomicie do czasu, aż zostały zaatakowane z flanki. Mieszkańcy osady byli tak samo zaskoczeni jak i Wy, nikt nie podjął żadnych środków zaradczych. Żołnierz z garstką ludzi został zepchnięty w stronę rzeki, z każdą chwilą przewaga wroga się zwiększała. Lennart musiał być już świadomy bliskiego końca. Unikał ciosów tak długo jak potrafił, w końcu jednak zmęczenie wzięło górę i topór spadł na jego kark pozbawiając go życia.

Drużyna szlachcica została przyparta do barykady, której strzegli. Chłopi wykazali się wielką determinacją, walczyli zaciekle. Jednak atakowani z dwóch stron musieli ulec. Gdy Oskar von Hohenberg padł martwy, krasnolud chaosu wzniósł okrzyk zwycięstwa ku niebu. Okoliczne chałupy stanęły w ogniu. Wróg korzystał z zamieszania i rozłaził się po całej osadzie.

Norin wzniósł młot ponownie do boju, jednak był osamotniony i choć zdołał zabić jeszcze paru zielonych i on w końcu musiał paść twarzą w błoto. Z licznych ran sączyła się jego krew, a jego świadomość powoli gasła.

Sandrus mimo początkowych sukcesów, nie byłeś w stanie zatrzymać nawały zielonych. Łowca ledwo zdążył wypuścić kolejną strzałę, gdy wróg doprowadził do bezpośredniego zwarcia. Adrenalina buzowała w jego żyłach, stary miecz otrzymany od ojca spływał posoką zielonych. W pewnym momencie mężczyzna stracił jednak czucie w nogach, a chwilę później zginął powalony przez wroga. Mógł żałować, że nie zgodził się z pomysłem rajtara.

Młody mag zdobył się na kolejny wysiłek, chciał zyskać czas. Skupił się też na ohydnym trollu. Pozbawiony był jednak wsparcia i ochrony. Część przeciwników wolała atakować chłopów i od ucznia czarodzieja trzymała się z daleka. Jednak Otto pozostawiony sam sobie zginął ustrzelony przez hobgoblina. Nim jego oczy zaszły mgłą zdołał dostrzec, że mieszkańcy tej osady podjęli się ostatniej rozpaczliwej próbie kontrataku.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline