Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2017, 21:56   #257
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
- Wstawać, kurwie syny, bo wybatożyć każę. Słyszycie? Grzbiecik oćwiczę! łachudry, psie syny!
Każdy z was zostaje dość brutalnie obudzony krzykiem szturchaniem i butem. Jesteście w izbie każdy leży na sienniku, wasze wszystkie rzeczy leżą przy stoliku z miednicą. Wasz cały dobytek wydaje się nietknięty. Czujecie lekki zamęt i okropnie boli was głowa.
- Ubierać się kmioty i na plac przed gospodę!
nim zdążyliście się ogarnąć, oprzytomnieć na tyle aby zadać jakieś pytanie mężczyzna, który was obudził wyszedł trzaskając drzwiami.

Przez liczne szpary w ścianie i okiennicy wpadają smugi światła, a z dworu słychać jakiś harmider, rżenie koni. Gdy któryś z Was przez nie spojrzał słonce przez chwilę go oślepiło, wzrok jeszcze nie przywykł po drzemce do blasku. Po chwili dostrzegł wyraźnie, że przed budynkiem w którym się znajdujecie (najpewniej karczmie) zebrał się cała wioska, twarzy dobrze nie widzisz, ale część z osób tam obecnych broniło z tobą posterunku(do śmierci), a teraz zdają się całkiem żywi... Ale to nie wszystko co dostrzegłeś. Powodem tego zamieszania zapewne są jeźdźcy którzy tam są. Otaczali ich(chłopów) posępni, milczący mężowie w postrzępionych kołpakach, deliach i poszarzałych, dziurawych żupanach. W porozdzieranych kolczugach i misiurkach poznaczonych nacięciami pazurów i kłów, w pordzewiałych karwaszach, w bechterach, bastardach, giermakach i bekieszach. Niegdyś ich rzędy końskie, suknie i moderunek musiały skrzyć się od barw i klejnotów. Dziś były zdarte, porwane, pokryte kurzem, błotem i pyłem. Jeźdźcy dosiadali kiedyś wspaniałych wierzchowców. Teraz jednak konie były poszerszeniałe, okryte poplamionymi krwią czaprakami, starymi rzędami, z których zwieszały się resztki forg, kutasów, fręzli.
A potem powiał wiatr. Załopotał podziurawioną od kul wypłowiałą chorągwią - znak regimentu dragonów Obersztera Wilhelma von Arnim.

Ich ilość spoglądając przez szpary było określić może być ich około pół tuzina, ale równie dobrze może być ich tuzin, jak i kopa...
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline