Garion rozważał opcje jakie mieli. Na początek musiał nieco odpocząć, a przynajmniej zregenerować poziom mocy, jaki zwykle w nim buzował. Potem mogli ruszyć dalej. Mógł jednak odpoczywać i myśleć. Byli w Fey, z tego co mówiła ich towarzyszka, można tu było korzystać ze skrzyżowań z innymi planami, choć nie do Sigil. Co prawda Kanciasty mógł sprawdzać całą krainę piędź po piędzi, w poszukiwaniu takowych, licząc na to, że w końcu trafi na znajome miejsce, lub odpowiednia kombinację, ale to zajęłoby niemalże wieczność. Zarówno duch centaurzycy jak i odłamek mieli tyle czasu, ale cała reszta niezbyt. Na dodatek nie było to zbyt bezpieczne, jak pokazała wizyta w okolicy zajmowanej przez formorian.
Mógł skorzystać z rytuału połączonych portali, gdyby znał glify odpowiedniego kręgu, tego jednak nie znał, a poruszać się nim można było wyłącznie w granicach jednego planu. To ich nie ratowało, gdyby jedno z nich znało jednak taką sekwencję, mógłby ich przenieść do miasta bądź miejsca, ze stałym portalem do Sigil. Tu najlepiej mogła się przydać Estel. ale ta oddaliła się z wojownikiem, można ją było wypytać później. Nie śpieszyło im się aż tak. Mogli również poszukać w okolicy miasta przyjaźnie nastawionych Fey i tam zacząć rozpytywać, to było dość sensowne wyjście z sytuacji, do tej pory się sprawdzało. Z tego co obserwował, to miejsce było dość przewrotne, ale w swym chaosie, mogło mieć pewne wzorce. Mogli poszukać uli, bądź istot przypominających drzwi, licząc że w ich okolicy bądź gnieździe, znajdą portal prowadzący do Ula, bądź miasta drzwi. Po dwóch kwadransach myślących przemyśleń, podzielił się nimi z archiwistką, jako jedyną dostępną w okolicy członkinią ich grupy.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Ostatnio edytowane przez Plomiennoluski : 24-04-2017 o 23:37.
|