Wiem. Bywa w sumie i tak, ale co poradzisz? Ja tu się jedynie napawam tym, że dla odmiany to teraz ja mogę sobie pocisnąć po np. takim pingwinie, myślącym, że trzeba głosować jak najszybciej.
Miał co chciał i dostał lincz na Deadpoolu, a mógł dotrzymać swego słowa i poczekać na Hazarda.
Wiem, że nie chcieli odpisywać, bo nie ich styl gry i nie mogli nic już zmienić. Tyle że Kowalski, a raczej Marek Rewik, wjeżdżając na mnie wtedy widać tego nie wiedział.
To się odgryzam dla odmiany. Wjechałabym w sumie jeszcze Lorda Melkora, ale wtedy wybuchłaby gównoburza stulecia, bo nie do końca czasem nad sobą panuję, kiedy wracam do paru jego wypowiedzi. :/