Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2017, 14:51   #77
eugenes
 
Reputacja: 1 eugenes ma w sobie cośeugenes ma w sobie cośeugenes ma w sobie cośeugenes ma w sobie cośeugenes ma w sobie cośeugenes ma w sobie cośeugenes ma w sobie cośeugenes ma w sobie cośeugenes ma w sobie cośeugenes ma w sobie cośeugenes ma w sobie coś
Gdy padło słowo “Czarny Pan” to na twarzach krasnoluda i rosłego drwala pojawił się ponury grymas. Niewielu w Krainach z taką łatwością przyznawało się do wiary w Bane, a niemal nikt, tutaj, na północy. Cała grupa rozmawiała jeszcze dłuższą chwilę. Następnie, każdy z zebranych przy stole skierował się do wyjścia. Karczma niemal opustoszała, krzątała się po pomieszczeniach jeszcze dwójka kobiet, a w rogu siedział stary opity mężczyzna w wełnianym kubraku.

Na zewnątrz chłopi szykowali ostrza, włócznie i łuki. Z łaźni wynoszono wiadra z wodą układając je, przy chałupach lub wylewając je do koryt zebranych ze stajni. Cała osada szykowała się do walki. Borivik, tymczasem sprzedawał chłopom proszek, który rzekomo miał zneutralizować działanie klątwy rzuconej przez szamana. Usmiechnięty kupiec za swój specyfik zebrał nie mała sakiewkę monet.

Ivor, Kargar i Draugdin zebrali kilku chłopów. Trójka powiedziała grupie o planach budowy Trebusza. Tutejsi nie byli przekonani do tego pomysłu, ale za najemnikami i paladynem ujął się Adryk. Słowa szanowanego krasnoluda przekonały owczarzy do pomysłu.
Zgodnie z zaleceniami Ivora przyniesiono niezbędne narzędzia z wozów Bree i chałup chłopskich. Zaczęto od budowy podstawy i konstrukcji w kształcie trójkąta, na której miało być zawieszone ramię. Tu pojawił się problem, bo w całej osadzie nie znaleziono na tyle długiej beli drewna, która mogła pełnić funkcje ramienia machiny oblężniczej. Ivor polecił wystrugać w dwóch kawałkach wyżłobienia, aby wysunąć jedną z drugą i wzmocnić to metalowymi ćwiekami co trwało dość długo. Kolejno zabrano się za budowę odważnika, była to jedna wielka drewniana paka wypełniona gruzem z zniszczonej części kuźni i ziemią. Wszystko połączono linami i żelaznymi nitami. Ze skór i futer zabranych z domu zmarłego myśliwego zrobioną sak do miotania pocisków. Na końcu przy machinie ułożone kupę kamieni.

Pozostałe pale zaostrzono i wbito w ziemię za bramą miejską. Zastawiono tam też parę wnyków i zatrzasków myśliwskich.

Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, gdy Liandon i Randal zajęli się na fortyfikacją bramy. Idealnie do tego nadawał się jeden z wozów karawany. Zdecydowali się porozmawiać o tym pomyśle z nizołczycą Bree, która bez wahania zdecydowała się zastawić bramę swoim pojazdem. Ciężki czterokołowy wóz ciągnięty przez dwójkę koni stanął w poprzek bramy, przylegając do drewnianych wrót do wioski. Chłopi zablokowali, drewniane okute żelazem obręcze uniemożliwiając ruch jakikolwiek ruch pojazdu. - Tego i cyklop nie ruszy. - rzekł Adryk przyglądając się z uśmiechem barykadzie. W tym momencie jeden z chłopów zgodnie z poleceniem przyniósł worek metalowych kawałków gotowych do rozsypania.


Ostatnie godziny wykorzystano na sprawdzenie umiejętności łuczniczych i walki bronią bronią białą wieśniaków. Tych, którzy nie mogli walczyć ukryto w karczmie. Reszta miała pomagać walczącym w jakikolwiek sposób. Segor udał się do oberży. Pozostali kupcy wraz z wielkim półorkiem stanęli przy najemnikach gotowi pomóc w walce.


Wieś Stara Kuźnia (zmrok).


Słońce znikło za horyzontem. Zapadła noc, na niebie pojawił się jasny księżyc ,Selune za którym niczym magiczny warkocz pędziły świetliste gwiazdy. Mimo ciemności, cała osada rozświetliła się pomarańczową łuną pochodni i lamp. Wiatr ustał. We wsi panowała nerwowa cisza przerywana co jakiś czas przez beczenie owiec.

W pewnym momencie za murami dało się słyszeć stłumiony marsz. - Oho, zbliżają się. - rzekł Jeśen do ludzi w pobliżu. Nagle na niebie pojawiły się dziesiątki niewielkich podłużnych ogni. - Płonące strzały. - rzekł z przerażeniem jeden z chłopów machając nerwowo włócznią z dłoniach. Pociski spadły na domy, stajnie i zagrody z owcami. Część z nich zgasła, ale większość zaczęła płonąć na dachach budynków. Kilka z nich zapaliło owce które zaczęły nacierać na zagrodę i skakać po sobie. - Trzeba je ratować. - wrzasnął jeden z chłopów wskazując swoim mieczem na zagrodę i spoglądając na najemników jakby oczekiwał pozwolenia.


Mechanika

mapa
https://docs.google.com/drawings/d/1...3FOsj_tug/edit
Więcej informacji dot. mapy w pierwszym poście w komentarzach.

Możecie określić swoje położenie w inny sposób, jeśli to z jakiś względów wam nie odpowiada.

Prowizoryczny Trebusz . Ranged Weapon Attack: +3 to hit.
range 30/120 m. (can't hit targets within 9 m of it.
one target. Hit (4d10) bludgeoning damage.
1 akcja na nałożenie pocisków, 2 na naciągnięcie lin, 1 na wycelowanie.

 

Ostatnio edytowane przez eugenes : 26-04-2017 o 15:10.
eugenes jest offline