Wątek: Benesburg
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2007, 11:23   #143
Corran
 
Corran's Avatar
 
Reputacja: 1 Corran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumny
Nestir poczuł na skórze pierwsze krople deszczu, a może to nie był deszcze tylko krople krwi która ścierana i strząsana z mieczy delikatną kaskadą lądowała na twarzy rycerza. Nie ważne, jedyną rzeczą która się teraz liczyła było zwycięstwo, bitwa była krwawa ale bardzo krótka jak na gust rycerza. Szybkie cięcia i wiele dekapitacji doprowadziły do tego że przeciwnicy szybko się ”skończyli”. Gdy Nestir rozbawionym wzrokiem rozglądał się po pobojowisku i jego plecy coś się otarło, to nie był wróg wiec wampir powolnym ruchem odwrócił się w stronę Kory. Mała brudna od błota i krwi dziewczynka, przez chwilę osłupiała a w następnym momencie już przytulała się do Rycerza cicho łkając jak bezbronne dziecko. I w tym momencie pierwszy raz od przyjazdu tutaj Nestir nie wiedział co zrobić, nikt go nie wychowywał w rozumieniu uczuć a tylko w wojaczce i wzbudzaniu przerażenia. Gdy ona przytulała się do niego on stał jak sparaliżowany nie mogąc wykonać najmniejszego ruchu.
-Eehhhh....... Wszystko będzie dobrze...
Słowa Zimne i wypowiedziane machinalnie dotarły do uszy dziewczynki. Ale wzrok wampira był skierowany był w inna stronę a konkretniej na małego przeszukiwacza zwłok który teraz szperał w szatach maga.
-Jedna rzecz zginie z ekwipunku tamtego człowieka a sam powieszę cię za jądra zamiast szyldu i od teraz karczma będzie nazywać się „pod wykastrowanym Guślarzem”. Wiec jak odstąpisz czy mam ci pomóc hieno?
Słowa niczym warknięcia wylatywały z ust rycerza, szybkie wojskowe i brutalne. A rapier który Nestir trzymał w dłoni poszybował wbijając się tuż koło Mytnika.....
 
__________________
Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż...
Corran jest offline