Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2017, 12:47   #259
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Otto obudził się nagle i głośno i głęboko złapał oddech jakby co wynurzył się z wody. Poderwał się na łóżku i zobaczył budzącego go człowieka.
Nie wiedział co się dzieje. Gdzie jest. Dopiero gdy drzwi zamknęły się za budzącym zaczął łapać rzeczywistość.
- To był sen? Ja żyję czy nie?- Pytał sam siebie. Sięgnął ręką do miejsca gdzie ugodziła go strzał. Nie było jej a wkładając rękę pod koszulę nie znalazł żadnych śladów rany. Tylko bliznę już dobrze zagojoną.
- Jednak to chyba prawda.- Mówił dalej sam do siebie. - Ile musieliśmy tu spać?- Pomyślał jeszcze.

Wstał i przyłożył głowę do ściany gdzie były szpary przez, które było widać dziedziniec przed gospodą. Poznawał już okoliczne zabudowania i twarze miejscowych.
Zdał sobie sprawę, że niektóre twarze widział już martwe. Oni przecież nie żyli jeszcze. Zawiesił się w myślach. Ile czasu minęło?

Widdenstein nie powstrzymywał Oskara przed wybuchem gniewu. Sam wstał. Ubrał sie i udał za towarzyszem. Ciekawili go ci jeźdźcy. Kim byli? Co tu robili? To oni z odsieczą przybyli czy tak jak w głowie siedziało młodemu magowi chłopi sami sobie dali radę z pomocą Dziadygowej magii.

Schodząc po schodach Otto postanowił, że zapyta starca o to co się stało i by mu wytłumaczył. Nie chciał oczywiście robić popłochu, ale musiał wiedzieć.
Najpierw jednak trzeba było wyjść przed karczmę jak proszono. Oczywiście młody mag patrzył na wszystko i wszystkich swoim wiedźmim wzrokiem i był gotów wykorzystać wiatry magii krążące wokoło.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 26-04-2017 o 23:07.
Hakon jest offline