Oj rzeczywiście nie doczytałem. My bad
Rozrywka całkiem fajna. Raz na jakiś czas tak po prostu się powygłupiać całkiem przyjemnie. Zwłaszcza jak ma się takiego ciekawego niziołka masochistę. Rzeczywiście strzelanie / czarowanie nie ma tego epickiego wydźwięku co pchanie miecza w paszczę chaosu.
EDIT:
Usunąłem post, coby zamieszania nie robić.