Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2017, 17:59   #87
Highlander
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
– Kijem Wisły nie zawrócisz – powiedziała zrezygnowana Różyczka, wiedząc już, że nie zdoła przemówić sowie do rozsądku. Dopiero teraz, kiedy w końcu opadła adrenalina, zaczęły docierać do dziewczyny pierwsze sygnały zmęczenia wywołanego przeprawą z cienistym ptactwem. Jak na jedną noc miała serdecznie dość, zaś butne nastawienie więźnia i grymasy na gębach pozostałych członków przesłuchania sprawiły, że teraz pod jej kopułą kręciły się tylko dwie zębatki, pchające resztę maszyny śmierci do jak najszybszego przerobienia Strixa na butelkę Guinnessa. Preferowanie Extra Stout.

– Wiesz, Niszczycielu… myślę, że mamy tu przykład tego, co studenci socjologii nazywają porażką komunikacyjną. Do niektórych istot po prostu dotrzeć się nie da. O przemówieniu im do rozsądku nie wspominając. Rodzą się więc sytuacje takie jak ta, którą zażegnałam przed chwilą. Ale okej, skoro w swoich urojeniach nie okazujesz nawet grama skruchy i odtrącasz dłoń mającą uchronić cię przed ostatecznym zniszczeniem jak ostatni idiota, pozostaje mi tylko uszanować twoją decyzję. Podoba mi się to równie bardzo jak reszcie mojego stada, ale działania konieczne rzadko są przecież przyjemne.

Machnęła odprawiająco dłonią, dając panu Andrzejowi do zrozumienia, że skończyła zabawę w przesłuchanie. Kiedy piersiówka straciła już na przeźroczystości, dziewczyna pokręciła głową.

– Hardy zaffodnik, nie powiem. Jak na kogoś z tak wyśrubowanym ego, miał dosłownie zero instynktu samozachowawczego. Jak on właściwie zdołał przeżyć tyle lat? Ale zauważyłam, że to norma wśród lokalnej społeczności – duma daje kopa pragmatyzmowi, a potem facet strzela rybkę, gdy ktoś gasi mu świeczkę… uroki ogródków działowych, I guess.

Mimo wszystko była zadowolona. Niszczyciel zdradził jej to i owo na temat swojego gatunku, podobnie jak i sama konfrontacja na działce Witowskiego. Dodatkowe informacje zawsze mogła pozyskać, kiedy złapie już sobie sówkę na własność. To musiało jednak poczekać do zakończenia jutrzejszych ceremonii pogrzebowych. Co jak co, ale dziewczyna wolała sama nie wyglądać jak trup, kiedy będą kłaść jej babcię do ziemi. Ale przed skierowaniem kroków do łóżka i chrapaniem w najlepsze, trzeba było zrobić jeszcze jedno…

– Śmietnikowy Szamanie, udajmy się do destylatora teraz. Chciałabym zapiąć tę sprawę na ostatni guzik, bo zbytnie zwlekanie może nas tylko ugryźć w tyłek. Z naszymi wrogami powinniśmy rozprawiać się jak… jak ten słodziachny blondyn z Gry o Tron, a nie jak złoczyńcy z porannych kreskówek. Joffrey Baratheon, a nie Dowódca Kobry!

Dając panu Andrzejowi czas na podjęcie decyzji, Róża zwróciła się do Igora i pani Marii.
– Mogę ucharakteryzować te zwłoki jak tylko sobie chcecie. Zawał serca, rak mózgu syfilis, udar z wylewem wywołany nadmiarem disco polo. Tylko osobiście wolałabym mieć pewność, że żadna nowa franca już do tego trupa nie wejdzie, co wiązałoby się z jego gwałtownym rozkładem tu i teraz. To jak? Która opcja? - najlepiej było dać wielkim decydentom szansę na podjęcie decyzji między sobą. Przynajmniej nie będą jej później nawijać makaronu na uszy.
 
__________________
Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master.
- Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri
Highlander jest offline