Hemma zerknęła na Dietricha. Wnuk... gdzie oni do cholery znajdą tego wnuka. I przede wszystkim czy warto. Hager płacił dobrze, ale nie była pewna czy jest to gra warta świeczki, skoro leżał teraz martwy w rynsztoku. Powróciła wzrokiem do Bassaniego i uśmiechnęła się.
- Pan Hager nie stawił się w umówionym miejscu, by przekazać nam pieniądze. Chcemy sprawdzić jakie mamy możliwości uzyskania należnej nam kwoty... - Udała, że się nad czymś zastanawia po czym niby lekko się zaniepokoiła i zmieszała. - Czy wie Pan, gdzie moglibyśmy ewentualnie znaleźć Pana Hagera? Pewnie doszło do jakiegoś nieporozumienia i bez problemu je wyjaśnimy. - W myślach dopowiedziała: I może znajdziemy tam jego wnuka. |