Niha'i
Właśnie chciałeś obszukać sakwę maga gdy zobaczyłeś, że mag oddycha. Wstałeś szybko. Mag powoli otworzył oczy i rozejrzał się po czym zwymiotował. Wszyscy
Powoli zaczął kropić deszcz. Jeden z najemników klęczał przy innym i przeklinał. Przeklinał wszystkich bogów, towarzyszy, potwory. Pozostał trójka zostawiła go i poszła do karczmy. Norsmen szedł pierwszy i podczas przechodzenia nad ciągle leżącym magiem kopną go potężnie w brzuch. Trójka najemników usiadła przy stoliku i w milczeniu zaczęli opatrywać rany. Deszcz dość szybko rozpadał się na dobre. Zmył z was krew. Staliście sami na podwórzu. Cisze przerywały dwie rzeczy, krzyki najemnika i wycie. Nienaturalne wycie które zmroziło wam krew w żyłach.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |