-Owczarze niech nie pozwalają przechodzić, pozostali atakować tych co zeszli! - Odpowiedział Kargar.
Nie tracąc czasu, doskoczył z morderczym błyskiem w oku do orczego bydlaka, który sforsował palisadę. Zatoczył młyńca swoim dwurakiem, zapominając chwilowo o dowodzeniu - teraz liczyło się tylko przelanie krwi przeciwnika.