Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2017, 22:55   #130
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Mój przyjacielu, byłeś mi naprawdę bliski… Amna, Szept i Micha

Micha uświadomiła sobie jak dobrze dogaduje się z Amną i jaka fajna z niej babka jeszcze zanim obie zakrztusiły się jodyną. Teraz leżały obok siebie dzieląc wspólnie śmiech i torsje

To było szaleństwo, ale przyjemne. Odpowiadało jej towarzystwo Michy i czuła, że nawet może sobie pozwolić na chwilkę wytchnienia.

Szept była poważnie niezadowolona, że Lena przerwała jej w pół zabawy z Panem. Posłała jej raczej mało przychylne spojrzenie, ale jako iż wyraźnie zrobił się sajgon dookoła, zapewne Marco coś ‘odwsosiło’.
- Obowiązki kurwa… - pożegnała Pana krótko i sama raczej podkurzona wciągnęła spodnie i ruszyła znaleźć Michę i Amnę.
Znaleźć ich trudno nie było, więc zaraz stanęła w wejściu do ‘cysterny’.
- Ej… - odezwała się odrobinę tylko głośniej, żeby zwrócić na siebie uwagę. Raczej trudno było się pomylić, że niedawno doskonale się bawiła, chociażby przez fakt totalnego rozchełstania odzieży i paska, który jeszcze dopinała. Podeszła bliżej.
- Amna, na plac. Marco coś wkurwiło i będziesz nam pokazywać swoją zdolność - rzuciła bez zbędnego owijania w bawełnę.

Amna westchnęła. No to koniec wytchnienia. Uważnie przyjrzała się zapinającej pasek Szept. Czy seks w tej mieścinie to jedyna rozrywka? A nie… jest jeszcze bimber i zabijanie. Wpatrywała się dłuższą chwilę nie dając jej odpowiedzi.
- Już, już… - Podniosła się do pozycji siedzącej i zerknęła na Michę. - Chciałabyś mnie zmiażdżyć, swoją mocą?

Micha intensywnie wysyłała maile… do rąk, by te pełzały i do nóg, by wzięły przykład z tych pierwszych. Z pozycji na czworaka kobieta spojrzała na Amnę.
- Zmacać swoją macą? - “powtórzyła” zdanie dziewczyny po czym parsknęła pijackim śmiechem - kurwa, Amnia… żeś się najebała - pochwaliła w tym samym momencie kiedy oba ramiona na których się podpierała wyświetliły niebieski ekran śmierci. Micha runęła na twarz.

Amna potarmosiła włosy blondynki i zerknęła na Szept, oceniając swoje siły na powstanie.
- Ekhym… - Trochę przypominało to odchrząknięcie, trochę czknięcie. Powoli podniosła się, niepewnie stając na nogach. - … No to do boju.

Widząc dwie pijane panie, tylko nachmurzyła się bardziej. Zaraz podparła ręką Amnę, by ta nie fiknęła na ziemię
- Chodź. - powiedziała tylko krótko i zasadniczo, kierując Amnę w stronę wyjścia. Werknęła na Michę
- Się lepiej pozbieraj, bo ktoś przyjdzie i skorzysta na tobie z okazji. - skomentowała wrednawo, no ale taki fajny seks jej przerwali, że cholera, trudno jej się było dziwić, czyż nie?

Micha zaparła się wszystkimi kończynami w walce o odepchnięcie od osoby swojej, natarczywie przedstawiającej się… podłogi. Gdy kobiecie udało się wreszcie oderwać przyjęła na głowę najbliższą ścianę, techniką “na byka” ale… wstała.
- Weź się Szept nie drzyj tak strasznie znowu co? - powiedziała z wyrzutem rozglądając się za jakimś naczyniem - dzieś tu był jakiś klinik… - powiedziała chwytając puszkę i wypijając w ciemno zawartość. Michą zatrzęsło, jakby miała dostać ataku padaczki, jednak ostatecznie ustała i odwróciła zblazowane oblicze ku towarzyszom:
- Idziem?

Amna przytaknęła. Czuła jak nerwy ją powoli wytrzeźwiają. Teraz musi tylko przeżyć…. banał.
 
Aiko jest offline