Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2017, 09:37   #201
Raga
 
Raga's Avatar
 
Reputacja: 1 Raga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputację
Balkazar wciągnął gwałtowniej powietrze gdy czar Walkirii przypiekł mu dłoń. Trzymał jednak ciało goblina do końca, a gdy przestał wyczuwać działanie magii wyżył się na zwłokach ciskając je z całej siły w pobliski stragan.

Spojrzał na lewą rękę i na próbę kilkukrotnie rozprostował i zgiął palce - najważniejsze że dłoń była nadal w pełni sprawna, do bólu był przyzwyczajony.

Następnie podniósł wzrok na Arnsun, leżącą jeszcze w objęciach Jarnara.
Jej piersi unosiły się płynniej, nie widać było efektów spazmów bólu.
Brązowy ork poczuł ulgę gdy Walkiria zaczęła się podnosić o własnych siłach.
- Na szczęście zadziałało - pomyślał.

Balkazar rozejrzał się i sprawdził sytuację. Wroga praktycznie nie było w okolicy, ale po jaką cholerę połowa ich grupy oddalała się w przeciwnym kierunku. Nagle zauważył Harpię przysiadającą na dachu.
- Ryfui! Widzisz tam jeszcze kogoś?! - krzyknął
Następnie ruszył w kierunku bramy. Bliskość muru tworzyła martwą strefę i ochronę przed łucznikami na blankch.
Przebiegając koło Walkirii krzyknął do niej.
- Arnsun! Nie wiem jak reszta, ale ja ruszam w kierunku bramy.
- Sprawdzę czy ta pierwsza linia, do której jesteś stworzona, jest wystarczająco bezpieczna - gdyby Sybill nie posiadała swoich zdolności to mogłaby to odebrać jako złośliwość. Ale aura jaką emanował ork gdy to wypowiadał mówiła coś zupełnie przeciwnego.

Ruch: 4x nw
 

Ostatnio edytowane przez Raga : 02-05-2017 o 10:53.
Raga jest offline