Też sądzę, że sesja jest niczego sobie. Naprawdę niezły pomysł: uczynić z miejsca gry jakiś tajemniczy psychiatryk, w którym nie wiadomo, kto jest. Rozwiązywać zagadki, zdobywać przedmioty, etc...
W sumie - pięć gwiazdek ode mnie. Chwilowo jest małe zainteresowanie sesją, ale mam nadzieję, że to się zmieni, bo mam ochotę zobaczyć, jak to wszystko się skończy.
Swoją drogą - gdybym ja miał urojenia(a mam lekkie), to bym się zastanawiał, czy przedmiot, który mam, to rzeczywisty przedmiot, czy trip. Taka dygresja do ludzi z paranoidalnymi zaburzeniami...